Marcin Dutkiewicz: AZS to nie tylko Woods

AZS Koszalin będzie kolejnym rywalem sopockiego Trefla. Akademicy są okiem bukmacherów faworytem niedzielnego spotkania. - Mamy nadzieję, że nasza obrona w końcu zafunkcjonuje - mówi Dutkiewicz.

Żółto-czarni, aby myśleć o wygranej w niedzielnym meczu, muszą poprawić defensywę. Sopocianie przeciętnie w Tauron Basket Lidze tracą ponad 83 punkty na mecz! Trefl pod tym względem zajmuje jedenaste miejsce w tabeli. Co muszą zrobić, aby zacząć grać lepiej w tym elemencie gry?

[ad=rectangle]

- Dobre pytanie... Wiem, że pod względem straconych punktów jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc. To fatalny wynik. Nie powiem nic oryginalnego - musimy zacząć bronić, komunikować się na parkiecie i sobie wzajemnie pomagać. Bez komunikacji daleko nie zajedziemy. Koszalin jest na tyle dobrym zespołem, że trudno będzie nam "przerzucić" tego rywala. To jest drużyna zbyt dużej jakości - odpowiada bardzo skrupulatnie Marcin Dutkiewicz, gracz Trefla Sopot.

- Jeśli chcemy zwyciężyć, to musimy pomyśleć o dobrej obronie. Z solidnej defensywy atak sam przyjdzie. Mam nadzieję, że nasza obrona w końcu zafunkcjonuje - dodaje doświadczony skrzydłowy Trefla Sopot, który w przeszłości występował w ekipie AZS Koszalin.

Marcin Dutkiewicz: Czeka nas trudne zadanie
Marcin Dutkiewicz: Czeka nas trudne zadanie

Od ostatniego meczu ligowego Trefla Sopot minęło dziewięć dni. Sopocianie mieli dużo czasu, aby dobrze przygotować się do starcia z AZS Koszalin. Na co gracze Dariusa Maskoliunasa zwrócili w tygodniu największą uwagę? - To był dość długi tydzień. Sytuacja, kiedy przegrywasz mecz i musisz na kolejne zawody czekać aż dziewięć dni, jest bardzo trudna. Mieliśmy dość mocny tydzień. Pracowaliśmy nad przygotowaniem motorycznym, defensywą - przyznaje Dutkiewicz.

Kwestią kluczową dla losów tego spotkania jest powstrzymanie Qyntela Woodsa. - Z jednej strony, to jest trochę medialny szum, ale z drugiej strony, nieprzypadkowo ten zawodnik rzuca ponad 20 punktów w każdym meczu. Każdy wie, co prezentuje ten gracz. Aczkolwiek AZS to nie tylko Woods. Mają całą dziesiątkę pełnoprawnych zawodników, którzy mogą wejść i zrobić różnicę - uważa gracz Trefla Sopot.

Komentarze (0)