Anwil zrewanżował się Polskiemu Cukrowi!

Koszykarze Anwilu Włocławek zrewanżowali się beniaminkowi z Torunia! W pierwszym meczu wygrali zawodnicy Polskiego Cukru. Tym razem zespół Miliji Bogicevicia musiał uznać wyższość "Rottweilerów".

Znakomicie spisali się w końcówce pierwszej połowy włocławianie. Anwil wykorzystał niefrasobliwość gości w ofensywie. Polski Cukier wcześniej prezentował się przyzwoicie i przeważnie znajdował się na prowadzeniu, ale często miewał przestoje. Ten pod koniec drugiej kwarty okazał się najdłuższy ze wszystkich. Miał też najgorsze skutki.

Zespół Predraga Krunicia nie tylko z łatwością odrobił straty, ale w dodatku zdołał nieco odskoczyć. "Rottweilery" zdołały bowiem wywalczyć siedem "oczek" zaliczki. To nie była co prawda wielka przewaga, lecz niewątpliwie ustawiła gospodarzy w świetnym położeniu. Zwłaszcza że wcześniej grali nierówno. Ich atutem były ponowienia i całkiem dobra gra pod koszem, ale mimo wszystko ich efektywność niekiedy pozostawiała wiele do życzenia.
[ad=rectangle]
Aż 28 z 40 punktów do przerwy wywalczyło trzech graczy. Chase Simon,Deonta Vaughn oraz Konrad Wysocki. Wymienieni zawodnicy spisywali się naprawdę dobrze, choć ten pierwszy większość "oczek" uzbierał z rzutów wolnych. Drużyna Polskiego Cukru, która grała nieźle, choć była strasznie niestabilna, mogła liczyć w szczególności na LaMarshall Corbett. Amerykanin już do przerwy zapisał na swoje konto 11 punktów. W drugiej części spotkania jeden z liderów torunian nadal był bardzo efektywny.

Tuż po wznowieniu gry "Rottweilery" zdołały jeszcze wyraźniej odskoczyć, ale potem przeważali już zawodnicy Miliji Bogicevicia. Torunianie szybko odrobili straty, by następnie objąć prowadzenie. Beniaminek grał naprawdę świetnie w ofensywie, w szczególności wspomniany przed chwilą Corbett, który był bardzo skuteczny na dystansie.

Polski Cukier długo utrzymywał się na prowadzeniu i wydawało się, że może się pokusić o drugą wygraną nad Anwilem w tym sezonie. Gospodarze zdołali się jednak otrząsnąć i po kilku gorszych minutach przebudzili się w końcówce. Kluczowe okazała się rzuty wolne, które świetnie wykonywał Simon, ale także inni gracze. Poza tym ogromny wpływ na wynik miały celne rzuty Vaughna i Andrei Crosariola. Ostatecznie, mimo ogromnych nacisków przyjezdnych, po zwycięstwo sięgnęli włocławianie.

Liderem beniaminka był Corbett. Amerykanin był niezwykle skuteczny na dystansie. Trafił aż sześć z ośmiu rzutów z dystansu i zakończył mecz z dorobkiem 24 punktów. Tylko trzy "oczka" mniej od niego zapisał William Franklin, który dołożył jeszcze 8 zbiórek i tyle samo asyst, ale to nie wystarczyło do tego, aby uchronić gości od porażki.

Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń 78:76 (17:18, 23:15, 19:28, 19:15)

Anwil: Simon 21, Vaughn 16, Wysocki 16, Surmacz 13, Crosariol 8, Hajrić 3, Eitutavicius 1, Witliński 0, Raczyński 0.

Polski Cukier: Corbett 24, Franklin 21, Denison 12, Sulima 5, Comagić 4, Perka 4, Zyskowski 3, Nowakowski 2, Sroka 1, Jankowski 0.

Komentarze (54)
avatar
maniek1989
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Będąc na wczorajszym meczu po raz kolejny upewniłem się że nas trener jest fatalny. Można powiedzieć, że końcówkę to własnie on zawalił. Nadal nie rozumiem po co trzymał tyle minut Sroke, który Czytaj całość
luksin
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co do sędziowania to niestety jest ono słabe jak w prawie każdym meczu plk... Sędziowie utrzymują równy , niski poziom;) i są w tym niezmiernie konsekwentni;) 
luksin
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Miło jest pijąc poranna kawę mieć w pamięci ze anwil po raz kolejny wygrał w derbach z Toruniem we Włocławku;) 
--.night.--
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kolejna porazaka wynikime bezmyslnosci trenera i zarzadu. dalej trzymajace te polskie wynalazki. wismiewski byl wolny i zamats go brac dalej graja wynalakzi z polksi. brawo dzialacze,. 
avatar
herbert V
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Włocławek godnie sobie wywalczył miejsce w extraklasie a wy krzyżacy ??? dostaliście to w prezencie za łapówki .....