Na mecz Stelmetu Zielona Góra z PGE Turowem Zgorzelec czeka cała koszykarska Polska. W Winnym Grodzie to spotkanie reklamowane jest jako "Gala Mistrzów". Mimo że do niedzielnego spotkania z PGE Turowem Zgorzelec pozostało jeszcze kilka dni - biletów w kasach pozostało już niewiele.
[ad=rectangle]
- Wszystko wskazuje na to, że mecz zostanie rozegrany w hali wypełnionej do ostatniego miejsca, czyli przy pięciu tysiącach widzów i to mimo, że jest to spotkanie "telewizyjne". Już w tym momencie mamy rekord sezonu, bo sprzedanych zostało 4100 miejsc, do zgarnięcia jest jeszcze tylko ostatnie 900 - podkreśla w rozmowie z naszym portalem Michał Szpak, dyrektor komunikacji w Stelmecie Zielona Góra.
- Co ciekawe, poza miejscami VIP, sprzedały się już wszystkie najdroższe sektory - co dowodzi, że przy takim widowisku cena nie gra aż takiej roli. Każdy chce je zobaczyć z jak najbliższej odległości. Jeśli pojawią się jeszcze jakiekolwiek miejsca w wykupionych częściach hali, to tylko po odwołaniu rezerwacji. Nie liczyłbym na to, że jakiekolwiek bilety będą do kupienia przed samym meczem - dodaje Michał Szpak.
W Zielonej Górze nie ukrywają faktu, że jest to najważniejszy mecz w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego. - Przed nami bardzo trudne spotkanie. Zobaczymy, na co stać ten zespół, który w tej chwili mamy - przyznaje z kolei Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Zielona Góra.