Kolejna wizyta u beniaminka - zapowiedź meczu GTK Gliwice - Spójnia Stargard Szczeciński

Koszykarze Spójni Stargard Szczeciński zakończą rok wyjazdowym spotkaniem z GTK Gliwice. We wcześniejszych meczach doświadczeni ligowcy dobrze poczynali sobie na parkietach beniaminków.

Stargardzianie wygrali cztery mecze i przegrali dwa, gdy mierzyli się z nowymi drużynami w I lidze. Ostatnio pokonali SKK Siedlce, a wcześniej GKS Tychy i Meritumkredyt Pogoń Prudnik. Na parkiecie beniaminka ulegli jedynie Legii Warszawa. Spójnia z bilansem 7-5 zajmuje piątą lokatę w tabeli. Taki sam rezultat po 12 kolejkach osiągnęły również Legia oraz Znicz Basket Pruszków. Wszystkie te drużyny tracą trzy punkty do czołowej trójki.

[ad=rectangle]

Goście zmagają się z kłopotami kadrowymi. Tylko w pięciu meczach zagrał kapitan, Jerzy Koszuta, a dwa ostatnie pojedynki opuścił Arkadiusz Soczewski. Pauzuje także Kacper Kasprzak. Przed sobotnim starciem sytuacja kadrowa drużyny z Pomorza Zachodniego nie zmieniła się. Mimo okrojonej rotacji zespół prowadzony przez Aleksandra Krutikowa w minioną sobotę przerwał serię trzech porażek z rzędu odnosząc zwycięstwo w Siedlcach (70:61). Nie było to łatwe zadanie, gdyż stargardzianie, tradycyjnie już, źle weszli w mecz i przegrywali nawet 6:17. Drugie połowy należą jednak zwykle do Spójni i tak się też stało.

GTK Gliwice zajmuje 12. miejsce w ligowej tabeli. Śląski team odniósł cztery zwycięstwa. Szczególnie głośno było o beniaminku, gdy po dogrywce pokonał BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Była to pierwsza porażka drużyny z czołówki I ligi. Później w rozgrywkach pojawiło się więcej niespodzianek, lecz gliwiczanom nie wiodło się już dobrze. Przegrali oni trzy kolejne mecze. Najbardziej mogą żałować minimalnej porażki z Legią. W ostatnim spotkaniu ulegli w Łańcucie Sokołowi 72:82, lecz byli wyraźnie słabsi od rywala. Od wysokiego rezultatu GTK uchroniła czwarta kwarta wygrana 34:18. Beniaminek jest groźny głównie u siebie - bilans 4-3. Na parkietach rywali przegrał wszystkich pięć spotkań.

Gliwiczanie są mocni w strefie podkoszowej. To głównie zasługa Łukasza Paula i Wojciecha Frasia, który jednak opuścił ostatnich pięć pojedynków z udziałem GTK. Mimo tego faktu beniaminek jest trzeci w klasyfikacji zbiórek. Spójnia w tej statystyce zajmuje szóstą lokatę, lecz w bezpośrednim starciu z drugim pod tym względem SKK stargardzianie okazali się lepsi. Trener Aleksander Krutikow największe kłopoty z rotacją ma właśnie pod koszem, gdzie najbardziej eksploatowany jest Rafał Bigus, który w sobotę kolejny raz na parkiecie spędził 40 minut. Osiągnął double-double (11 punktów i 16 zbiórek) a w całym sezonie w blisko 32 minuty notuje po 11,3 punktu i zbiórki. To daje mu wskaźnik eval na poziomie 18,3. Ranking ten sumuje wszystkie pozytywne i negatywne osiągnięcia koszykarzy, a stargardzki center zajmuje w nim czwartą pozycję.

Goście słabiej spisują się za linią 6,75 metra. W Siedlcach trafiali na skuteczności 24 proc. a łącznie w sezonie rzucają tylko nieznacznie lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że znakiem firmowym Spójni jest defensywa. Stargardzianie stracili najmniej punktów w lidze, a pod względem zdobyczy punktowej są dopiero 13. zespołem I ligi.

Najlepszym strzelcem GTK jest Artur Donigiewicz, który zdobywa średnio 13 punktów, lecz w ostatnich meczach jego forma była zdecydowanie lepsza niż na początku sezonu. Wzmocnieniem gospodarzy jest też Norbert Kulon, który zdobywa średnio 9,3 punktu i pięć asyst. Ciekawy może być jego pojedynek z Bartłomiejem Wróblewskim. Obaj mają po 22 lata, lecz Kulon szybciej otrzymał szansę sprawdzenia się w I lidze. Wróblewski dobrze wypadł w dwóch ostatnich meczach. Choć na parkiecie spędzał niecały kwadrans, to zdobył dziewięć i 10 punktów.

GTK Gliwice - Spójnia Stargard Szczeciński / sobota 20 grudnia, godz. 18:00.

Komentarze (0)