Mateusz Fatz nie był potrzebny - relacja z meczu Astoria Bydgoszcz - Znicz Basket Pruszków

Bydgoscy koszykarze odnieśli drugie zwycięstwo w tym sezonie. W niedzielę, pomimo absencji Mateusza Fatza, na swoim parkiecie rozgromili Znicz Basket Pruszków 83:57.

Obie drużyny w niedzielnym spotkaniu wystąpiły poważnie osłabione. W barwach gości zabrakło kontuzjowanego od dłuższego czasu kluczowego gracza Damiana Janiaka. Z nim w składzie pruszkowianie wygrali na początku rozgrywek dwa spotkania. Natomiast w bydgoskiej ekipie z powodu urazu nogi nie mogliśmy zobaczyć środkowego Mateusza Fatza, który w ostatnich potyczkach był prawdziwym liderem popularnej Asty. Na szczęście dla miejscowych wystąpił nieobecny tydzień wcześniej w Krośnie rozgrywający Marcin Dymała.
[ad=rectangle]
Jak ważnym graczem jest były zawodnik ostrowskiej Stali mogliśmy się przekonać w dalszych fragmentach. Początek spotkania nie wskazywał na późniejszy łatwy triumf bydgoszczan. Po pierwszych kilku akcjach podopieczni trenera Michała Spychały prowadzili nawet 10:4. Na dodatek ich rywale mieli spory problem z ilością przewinień. Trzy faule szybko złapał lider gospodarzy Dorian Szyttenholm. W niedzielę większą ławkę mieli jednak koszykarze Astorii.

Właśnie lepiej dysponowane rezerwy pozwoliły bydgoszczanom przed przerwą na odskoczenie Zniczowi. Dobrze prezentował się zawodzący do tej pory były środkowy Anwilu Włocławek Tomasz Krzywdziński. Z obu stron oglądaliśmy wymianę ciosów. Na pięć minut przed zejściem do szatni po akcji wspomnianego Doriana Szyttenholma jego ekipa wyszła na prowadzenie 21:20 i nie oddała go do końca pojedynku. Po ciekawej pierwszej połowie miejscowi minimalnie prowadzili 32:27.

Druga połowa to już wyłącznie dominacja Astorii. Ponadto w tej części sytuacja z faulami odwróciła się na korzyść gospodarzy, gdyż cztery przewinienia złapał kluczowy rozgrywający gości Paweł Hybiak. Przyjezdni mieli też olbrzymi problemem ze stratami (aż 26 w całym meczu). Ten moment przesądził o sukcesie czarno-czerwonych, którzy potem skutecznie punktowali rozbitych rywali. Dla bydgoszczan to drugie zwycięstwo w tym sezonie. Natomiast Znicz doznał trzeciej porażki z rzędu.

Astoria Bydgoszcz - Znicz Basket Pruszków 83:57 (13:16, 19:11, 25:18, 26:12)

Astoria: Dymała 13, Krzywdziński 13, Obarek 12, Prostak 12, Szyttenholm 11, Laydych 9, Barszczyk 4, Kutta 4, Łucka 3, Frąckiewicz 2, Robak 0.

Znicz:
Kaczmarzyk 16, Janik 11, Put 7, Kowalewski 7, Czosnowski 6, Tokarski 5, Bonarek 3, Jaśkiewicz 2, Hybiak 0, Tarczyk 0, Linowski 0.

Komentarze (0)