W dwóch poprzednich meczach Tomasz Wojdyła zapisał na swoim koncie raptem dwa punkty. W sobotę po raz pierwszy pojawił się w wyjściowej piątce i okazało się to dla niego pozytywnym bodźcem. W ciągu 26 minut 37-letni koszykarz zdobył 10 punktów i dołożył do tego 6 zbiórek. - Miejmy nadzieję, że przełamałem się tym meczem i już do końca sezonu będzie dobrze - przyznaje Wojdyła.
[ad=rectangle]
Wikana Start zgarnęła pełną pulę przy trzeciej próbie. Wcześniej beniaminek uległ Stelmetowi Zielona Góra oraz Enerdze Czarnym Słupsk, choć szczególnie temu drugiemu rywalowi napędził sporo strachu. - Myślę, że dobrze graliśmy w obronie w obu meczach. Stelmet ma duży potencjał, a w Słupsku zabrakło skuteczności - uważa były zawodnik Polskiego Cukru Toruń.
Korzystny wynik sprawił, że trener Paweł Turkiewicz sięgnął po rezerwy. W polskim składzie zespół Wikany Startu pozwolił rywalowi na odrobienie części strat w ostatnich minutach meczu. Jezioro Tarnobrzeg nie było jednak w stanie poważnie zagrozić gospodarzom. - W końcówce trener wpuścił wszystkich zawodników, a mimo wszystko udało się dowieźć zwycięstwo do końca - podkreśla Wojdyła.