Na inaugurację rozgrywek Jezioro musiało uznać wyższość Polpharmy Starogard Gdański, zaś tydzień później zostało rozbite przez PGE Turów Zgorzelec. Tarnobrzeski zespół liczył na przełamanie w starciu z Wikaną Startem Lublin, lecz także beniaminek okazał się zbyt mocny. - Musimy popracować nad swoją postawą - nie ukrywa Craig Williams.
[ad=rectangle]
Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka najniższą porażkę ponieśli różnicą dziesięciu punktów z Polpharmą. Od dwóch kolejnych przeciwników okazali się wyraźnie gorsi. Mecze z PGE Turowem i Wikaną Startem dobitnie wykazały braki Jeziora. - Musimy lepiej grać w defensywie jako drużyna. Powinniśmy walczyć o zbiórki i grać twardo - uważa 25-letni koszykarz.
Williams rozegrał dwa spotkania w barwach Jeziora i w obu był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny. W Lublinie, w ciągu dwóch kwart zapisał na swoim koncie 19 z 30-punktowego dorobku tarnobrzeskiej ekipy. Amerykanin sam widzi siebie w roli lidera i nie ucieka od odpowiedzialności z tym związanej. - Powinienem prowadzić kolegów do boju, walczyć o więcej zbiórek - przyznaje Williams.