Preseason: Słaby występ Gortata i porażka Wizards

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marcin Gortat zaliczył słaby występ przeciwko Charlotte Hornets. Polak nie trafił żadnego rzutu z gry. Jego Washington Wizards doznało natomiast drugiej porażki w preseason.

To nie był dobry mecz Marcina Gortata w ataku. Doświadczony Polak nie mógł się wstrzelić - spudłował wszystkie pięć rzutów z gry. Nieco lepiej wypadł na linii rzutów wolnych, gdzie trafił cztery z sześciu prób.

Gortat bardziej był aktywny w defensywie, zwłaszcza w walce podkoszowej. Nasz zawodnik zebrał aż dziewięć piłek, z czego osiem pod tablicą Wizards. Co warte podkreślenia, 30-letni podkoszowy zanotował również trzy asysty. [ad=rectangle] Jego ekipa też nie miała powodów do zadowolenia. Washington doznało drugiej porażki w preseason, przegrywając z Hornets. Powód? Słaba dyspozycja w drugiej połowie spotkania. Goście w trzeciej i czwartej kwarcie powiększyli swój dorobek aż o 55 punktów, zaś Czarodzieje zaledwie o 36. Różnica była zatem ogromna i nic dziwnego, że ekipa z Charlotte triumfowała.

Po raz pierwszy w przedsezonowych konfrontacjach po wygrane sięgnęli koszykarze mistrzów NBA oraz Los Angeles Clippers. Ci pierwsi wygrali u siebie z niepokonanymi wcześniej Wojownikami. Żar zastosował wąską rotację, w której zagrali najważniejsi gracze. To oni ponieśli zespół do zwycięstwa, a najskuteczniejszym graczem był Chris Bosh. Tym samym na nic zdał się fantastyczny występ David Lee (trafił wszystkie 11 rzutów z gry!) czy niezły Klaya Thompsona.

W Mieście Aniołów było nieco więcej emocji, gdyż Utah Jazz długo stawiało opór. Spencer Hawes i Jamal Crawford byli jednak nie do zatrzymania, a solidny występ zaliczył też Griffin. To wszystko złożyło się na przełamanie Clippers.

Największe emocje wzbudzało starcie Cavaliers z Mavericks. LeBron James i Dirk Nowitzki ostatnio mówili jednym głosem w sprawie skrócenia sezonu, ale na parkiecie mieli już ich interes nie był zbieżny. Ostatecznie wygrała drużyna z Teksasu, która popełniła mniej błędów (tylko 11 strat) i trafiła więcej rzutów.

Niemiec był ważną postacią, ale skuteczniejsi od niego byli Chandler Parsons i Jameer Nelson. Wspomniany LBJ też był nieco w cieniu, gdyż świetne spotkanie rozgrywali Kyrie Irving i Tristan Thompson.

Washington Wizards - Charlotte Hornets 86:96 (27:18, 23:23, 18:25, 18:30) (Wall 14, Pierce 11, Nene 10, Gortat 4 - Jefferson 20, Walker 16, Pargo 12, Kidd-Gilchrist 12, Hairston 11)

Orlando Magic - Detroit Pistons 99:87 (32:21, 22:28, 22:25, 23:13) (Harris 22, Vucević 18, O'Quinn 14, A. Gordon 14, B. Gordon 10 - Monroe 24, Augustin 21, Drummond 11, Jennings 10)   Cleveland Cavaliers - Dallas Mavericks 102:108 (26:37, 29:19, 23:32, 24:20) (Irvin 23, Thomspon 17, Waiters 14, James 12 - Nelson 19, Parsons 19, Nowitzki 16, Ellis 13, Harris 13, Wright 11)

Memphis Grizzlies - Rio de Janeiro Flamengo 112:72 (27:20, 35:21, 26:13, 24:18) (Gasol 15, Allen 14, Pondexter 13, Lee 12, Randolph 10 - Machado 17, Vinicius 14, Meyinsse 13)

Minnesota Timberwolves - Milwaukee Bucks 98:105 (22:32, 21:21, 29:26, 26:26) (Dieng 16, Budinger 13, Williams 12, Wiggins 10, Young 10, Barea 10 - Parker 21, Henson 19, Mayo 19, Middleton 14, Dudley 12)

Oklahoma City Thunder - Toronto Raptors 90:109 (29:23, 17:37, 21:29, 23:20) (Westbrook 16, Roberson 15, Morrow 15 - Ross 22, Valanciunas 14, DeRozan 13, Hamilton 13, Williams 11, Lowry 11)

Miami Heat -Golden State Warriors 115:108 (27:23, 20:33, 36:39, 32:13) (Bosh 21, Deng 19, Williams 19, Napier 14, Chalmers 13, Wade 10 - Thompson 29, Lee 24, Green 13, Barnes 12)

Portland Trail Blazers- Maccabi Haifa 121:74 (27:19, 27:16, 32:20, 35:19) (Lopez 13, Kaman 12, Lillard 11, Matthews 11, Aldridge 10 - Angley 18, Allen 14, Hickerson 11, Rougeau 10)

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 101:97 (21:22, 25:25, 29:27, 26:23) (Crawford 25, Hawes 24, Griffin 17, Paul 11, Douglas-Roberts 10 - Hayward 22, Burke 21, Favors 19)

Źródło artykułu: