W sobotni wieczór ACK UTH Rosa odniosła historyczne, premierowe zwycięstwo w pierwszoligowych rozgrywkach. Po bardzo dotkliwej porażce na inaugurację sezonu w Łańcucie z miejscowym Sokołem (52:77), tym razem pewnie pokonała GTK Gliwice. Wynik 84:69 nie pozostawił żadnych wątpliwości, który zespół był lepszy.
[ad=rectangle]
Już w pierwszych dziesięciu minutach radomianie uzyskali wyraźną przewagę, która w kolejnych fragmentach pozwoliła im kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. Jedynie po powrocie z szatni przyjezdni byli w stanie zniwelować nieco straty. - Pomijając trzecią kwartę, w której nieco spuściliśmy z tonu, przez większą część meczu graliśmy swoją, poukładaną koszykówkę - podkreślił Karol Gutkowski.
Wszyscy gracze mieli wkład w zwycięstwo. - Jestem zadowolony z postawy wszystkich zawodników, także tych wchodzących z ławki. Ktokolwiek pojawiał sie na parkiecie, wprowadzał jakość i dawał pozytywny impuls pozostałym - zwrócił uwagę szkoleniowiec, odnosząc się w szczególności do postawy Jakuba Staniosa.
[i]
- To samo dotyczy pozostałych. Świetnie wypadli wysocy, to był zdecydowanie ich najlepszy mecz ze wszystkich, które zagraliśmy do tej pory -[/i] przyznał trener beniaminka. Łukasz Sobuta zdobył 7 punktów i miał 6 zbiórek, Łukasz Bonarek zapisał na swoim koncie 12 "oczek", zaś Damian Jeszke - 11. Występ UTH Rosy nie byłby jednak tak udany, gdyby nie odpowiednie przygotowanie do tego pojedynku.
- Inna sprawa, że w ostatnim tygodniu zrobiliśmy dobrą pracę. Mieliśmy GTK rozpracowane w najdrobniejszych szczegółach, a że dodatkowo zagraliśmy bardzo skutecznie na obwodzie i nie popełniliśmy zbyt dużo strat, o kontrolowanie wyniku było dużo łatwiej - zaznaczył Gutkowski. Na szczególne słowa uznania zasłużyli: najlepszy strzelec spotkania po stronie gospodarzy, Robert Cetnar - 18 punktów, a także 8 zbiórek - oraz Jakub Schenk, który mógł pochwalić się double-double: 17 "oczek" i 12 asyst.
Debiutujący na zapleczu ekstraklasy radomianie nie zamierzają jednak popadać w hurraoptymizm i spoczywać na laurach. W najbliższą niedzielę zmierzą się bowiem na wyjeździe z Astorią Bydgoszcz. - Podobnie jak po konfontacji z Sokołem Łańcut, tak i teraz bardzo szybko wrócimy do rzeczywistości i codziennych treningów - zapewnił opiekun.
co za bzdury gostek opowiada, to znaczy on sobie przypisuje te wygraną, bo niby cos tam rozpracował !!!
sport nie lubi taki Czytaj całość