Przemysław Zamojski z meczu na mecz rozkręca się. Początkowo miał problemy ze skutecznością z dystansu, ale już spotkanie z Iranem pokazało, że te kłopoty zaczynają odchodzić. Gracz tłumaczy, że było to spowodowane ciężkimi treningami.
[ad=rectangle]
- Ciężko trenowaliśmy i to miało wpływ na naszą skuteczność. Wiedziałem jednak, że poprawię te "cyferki". To kwestia czasu. Forma idzie do góry. Mamy jeszcze kilka dni na to, żeby się przygotować do meczu z Niemcami. Na pewno solidnie przepracujemy ten czas. Chcemy być w 100 procentach przygotowani - zaznacza zawodnik Stelmetu Zielona Góra.
Polacy okazali się najlepsi w turnieju, który był rozgrywany w Toruniu. Wygrali wszystkie trzy spotkania. W niedzielę pokonali groźną ekipą z Azji - Iran.
- Iran to naprawdę solidna drużyna. To mistrz Azji. To świadczy o nich, że nie są przypadkową drużyną. Mają kilku solidnych graczy w swojej rotacji. Cieszy jednak fakt, że sobie z nimi poradziliśmy. Udowodniliśmy, że mamy szeroką ławkę. Każdy wchodził i dawał z siebie wszystko - ocenia Zamojski.
W niedzielę kadrowicze rozpoczną eliminacje. Pierwszym rywalem będą Niemcy.
- Chcieliśmy wygrać ostatni turniej, tak aby wrócić na ścieżkę zwycięstw. To się nam udało. Budujemy tę mentalność zwycięzców - przyznaje gracz Stelmetu.