W próbkach moczu Gerroda Hendersona i Damiana Janiaka wykryto furosemid - moczopędny lek, którego zadaniem jest maskowanie dopingu, bowiem wypłukuje on inne substancje z organizmu. Kontrola Davida Bailey’a wykazała carboxy-THC, czyli metabolid substancji czynnej w marihuanie.
- Zawodnicy prawdopodobnie się odwołają, więc czekamy na wyniki próbki B. Jeśli się potwierdzą, podejmiemy radykalne decyzje. Tak jak w przypadku przyłapanego rok temu reprezentanta Polski - powiedział na łamach "Gazety Wyborczej" Roman Ludwiczuk, prezes PZKosz.
Zawodnikom grozi zawieszenie, a Anwilowi walkower. Henderson jest liderem włocławskiego klubu i ze średnią 18,7 punktu na mecz drugim strzelcem ligi. Nie jest to jednak pierwsza taka wpadka Amerykanina, więc może otrzymać dwuletnie wykluczenie z rozgrywek w Polsce i dożywotnią dyskwalifikację na arenie międzynarodowej. Janiakowi i Bailey’owi, którego zresztą w Polsce już nie ma, grozi dwuletnie zawieszenie.