- Trener Taylor to świetny facet. Z wielkim entuzjazmem podchodzi do każdej jednostki treningowej. Poza boiskiem jest zawsze uśmiechnięty i chętny do rozmowy. Ostatnio rozmawialiśmy nawet o Warszawie i byłem w szoku, gdy potrafił opowiedzieć mi o niej więcej niż niejeden warszawiak - przyznaje Kamil Łączyński, rozgrywający reprezentacji Polski.
Kadrowicze przebywają obecnie w Macedonii, gdzie w piątek rozpocznie się turniej towarzyski. Podopieczni Mike'a Taylora rozegrają trzy spotkania. Zmierzą się z Czarnogórą, Włochami oraz gospodarzami turnieju.
[ad=rectangle]
- W Macedonii jest przede wszystkim duszno - śmieje się Łączyński, który po chwili dodaje: - Koncentrujemy się na swojej grze i bardzo chcemy wygrać już pierwsze spotkanie z gospodarzami - zaznacza gracz Rosy Radom.
Turniej w Macedonii jest kolejnym etapem przygotowań do eliminacji do przyszłorocznego EuroBasketu.
- Przygotowania idą pełną parą. Zmęczenia treningami już nie ma, co nie oznacza, że jest dużo luźniej. Do pierwszego meczu eliminacyjnego wcale nie ma tak dużo czasu, także pracujemy cały czas na wysokich obrotach, bo przekazywanych informacji i schematów jest bardzo dużo - ocenia Łączyński, który podkreśla, że przygotowania są bardzo dobrze zorganizowane.
- Niczego nam nie brakuje. Związek zadbał o wszystko, także swoje głowy możemy skupić tylko i wyłącznie na graniu w basket - przyznaje zawodnik Rosy Radom.
Czy Polska pokona w piątek Macedonię? 
nie mogli by się tak skupić na koszykówce ?