Filip Struski: Udowodniliśmy, że nie odstajemy od innych zawodników z Europy

Reprezentacja Polski do lat 20 na 9. miejscu zakończyła mistrzostwa Europy rozgrywane na Krecie. Jest to solidny wynik kadry, która od początku turnieju przez wielu była niedoceniana.

Młodzi podopieczni Mariusza Niedbalskiego sprawili kilka niespodzianek, m. in. gromiąc Słowenię, czy wygrywając z Włochami. Nie zabrakło także wpadek, jak ta z Izraelem. Mimo tego polscy gracze udowodnili, że są w stanie rywalizować z rówieśnikami z Europy, a dla wielu sama obecność na turnieju jest już ogromnym doświadczeniem. Tak było m. in. w przypadku Filipa Struskiego. Skrzydłowy Polpharmy Starogard Gdański nie należał do zawodników, którzy spędzili dużą liczbę minut na parkiecie, lecz zebrał znów wiele cennej nauki przed nadchodzącymi rozgrywkami Tauron Basket Ligi.
[ad=rectangle]
- Oczywiście było to bardzo cenne doświadczenie dla mnie, bo wiem, że nie odstajemy od innych zawodników z Europy - cieszy się Struski. - Grałem tyle, ile uważał trener, że będę w stanie pomóc drużynie. Oczywiście jest niedosyt, ale wiem jaka była moja rola i się do niej dostosowałem. Bardzo pozytywnie wspominam ten okres, bo mieliśmy naprawdę fajną atmosferę - dodaje.

Już 16 sierpnia Farmaceuci ruszają z przygotowaniami do nowego sezonu ekstraklasy. Dla niektórych koszykarzy Kociewskich Diabłów może być to najważniejszy rok w karierze. Tak będzie m. in. w przypadku Struskiego, który niewątpliwie otrzyma sporo szans od Tomasza Jankowskiego.

- Odpocznę trochę od koszykówki, ale cały czas będę w ruchu, do tego spędzę czas z najbliższą dla mnie osobą i przygotuję się mentalnie do nowego sezonu - zapowiada 20-latek. - Będę chciał udowodnić, że jestem w stanie dać solidne występy i oczywiście ciężko trenować. Myślę, że będę przygotowany w 100 procentach - podkreśla.

W szeregach biało-niebieskich pozostało aż 4 graczy. Poza Struskim będą to: Kacper Radwański, Grzegorz Kukiełka oraz Maciej Strzelecki. To oni mają być podstawą starogardzian w rozgrywkach 2014/2015.

- Będziemy młodym zespołem, który będzie grać agresywną koszykówkę, a trener Jankowski bardzo dobrze wie jak to wprowadzić w drużynę, ale i tak najważniejsze będzie zaangażowanie i praca indywidualna - przyznaje zawodnik Polpharmy. - Uważam, iż ważne jest to, że znamy się już wzajemnie i wiemy, jaki każdy z nas prezentuje styl, więc taktycznie będzie nam zdecydowanie łatwiej - kończy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas

Źródło artykułu: