Właściwy rytm Stalówki

Nowi gracz, którzy w ciągu ostatnich dni wzmocnili Stal ze Stalowej Woli znieśli dużo ożywienia w grze Stali, a także wzmocnili konkurencje na pozycjach w zespole. To na pewno pomoże w rywalizacji ligowej.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednich spotkaniach gra Stali nie wyglądała dobrze. Mimo dwóch wygranych na początku widać było braki. Wiele popsuła kontuzja lidera zespołu, Pawła Pydycha. To bardzo charyzmatyczna postać w drużynie. To niewątpliwie bardzo ważny element Stalówki. Jego brak widzą także rywale.

W spotkaniu z MKS-em Dąbrowa Górnicza fani Stali zobaczyli w końcu świetną koszykówkę w wykonaniu swoich pupili. - Chłopcy pokazali w tym meczu już trochę tej koszykówki jaką chciałbym, żeby grali. Było trochę dobrej defensywy, gry z kontry, z czego Stal słynie. Parę zaczątków było. Jest więc dobry prognostyk na jeszcze lepszą grę - chwalił swoich podopiecznych szkoleniowiec Stali, Bogdan Pamuła.

Na uwagę zasługuje także bardzo dobra postawa Stali w rzutach z dystansu. Stalowcy zagrali na dość wysokim procencie rzutowym. W rzutach za dwa punkty mieli 55 proc. skuteczność, a w rzutach za trzy punkty 28 proc. Niewątpliwie ważnym elementem, który zadecydował o wygranej Stali były zbiórki. Stal zebrała aż 45 piłek przy 23 MKS-u z czego aż 16 w ataku przy tylko 4 gości.

Ważna rolę w tym spotkaniu odegrali nowy koszykarze zespołu z Podkarpacia. - Na pewno pomogły nam te wzmocnienia. Adamowi Lisewskiemu brakowało zdrowia. Bał się gry pod koszem. Kiedy przyszedł Tomek Andrzejewski, który zmusił Adama do cięższej pracy widać było już w grze Lisewskiego walkę i w obronie i w ataku. Marka Piechowicza znałem z kadry Polski. Trenował równoległe z kadrą prowadzoną przeze mnie. To świetny chłopak. Będzie naszym Jackiem Jareckim - dodał trener Stali.

Stal w tej chwili ma bardzo mocną kadrę. Niebawem dołączy do treningów Maciej Klima, który jeszcze bardziej wzmocni rywalizację na środku. Z drugim kontuzjowanym graczem, Pawłem Pydychem może być różnie, ale jest szansa, że koszykarz ten wróci na play-off. - Jeśli dojdą wszyscy do pełni zdrowia, ci którzy jeszcze się leczą, i ci którzy już kończą leczenie, to możemy prezentować bardzo dobry basket - zakończył szkoleniowiec Stalówki. Gdyby wszystko potoczyło się po myśli trenera Stali, to na decydującą fazę Pamuła może mieć wielki ból głowy. W kadrze meczowej znajdować się będzie dwunastu graczy, którzy z powodzeniem mogą grać na tym samym poziomie.

Źródło artykułu: