Zajęcia rozpoczęły się tuż po godzinie 10. Na początek trenowały dzieci z przedziału 9-13 lat. Około 150 osób zostało podzielonych na kilka mniejszych grup, które pod okiem trenerów pracowały nad swoimi umiejętnościami. Każdy ze szkoleniowców był odpowiedzialny za swoją "stację" - m.in. Andrzej Pluta odpowiadał za prawidłową technikę rzutu, z kolei Adam Waczyński za kozłowanie i drybling.
[ad=rectangle]
Około 10:30 w hali pojawił się Marcin Gortat, który został przywitany gromkimi oklaskami przez dzieci, jak i rodziców, którzy bacznie obserwowali swoje pociechy na trybunach. Po ponad godzinie treningów - gracz z NBA zaprosił wszystkie dzieci na środek parkietu. Gortat tłumaczył, jak należy się odpowiednio "prowadzić", żeby zajść na sam szczyt. Głos zabrai także Artur Siódmiak, jak i Piotr Gruszka, którzy od kilku lat współpracują z fundacją Marcina Gortata.
W dodatku gracz z NBA przeprowadził konkurs, w którym do wygrania były cenne nagrody. Po odpowiedzeniu prawidłowo na pytanie - dziecko bądź rodzic mogło sobie wybrać coś z kolekcji Marcina Gortata. Później przyszła pora na autografy i pamiątkowe zdjęcia.
- Zaczynam odczuwać zmęczenie - śmiał się zawodnik, który o 14.00 otworzył kolejne zajęcia. Tym razem była to tzw. klinka jr. NBA. Druga tura treningów była przeznaczona dla starszych i bardziej doświadczonych zawodników (14-17 lat). Dowodzenie nad tymi zajęciami przejął Neal Meyer, były trener LeBrona Jamesa, obecnie przedstawiciel NBA Cares.
Po godzinie 16:00 zajęcia dobiegły końca. - Teraz czas na Warszawę i Kraków oraz mecz z Wojskiem Polskim - przyznawał Gortat.