San Antonio Spurs mistrzami NBA!

San Antonio Spurs najlepszą drużyną w NBA! Ostrogi nie zmarnowały wyśmienitej okazji do zakończenia finałowej serii i sprawę mistrzowskiego trofeum rozstrzygnęły w zaledwie pięciu spotkaniach!

W tym artykule dowiesz się o:

San Antonio Spurs po siedmiu latach przerwy znów zostali mistrzami NBA! Drużyna z Teksasu w wielkim stylu zrewanżowała się Miami Heat za ubiegłoroczną porażkę i wywalczyła już piąty tytuł w swojej historii. Ostrogi wygrały finałową rywalizację 4:1, a statuetka MVP powędrowała w ręce Kawhiego Leonarda! - Potrafi słuchać, jest świetnym uczniem, wspaniałym zawodnikiem i ma papiery do bycia najlepszym - chwalił swojego podopiecznego szkoleniowiec nowych championów - Gregg Popovich.
[ad=rectangle]
Miami Heat rozpoczęli piąty mecz serii z odpowiednią motywacją i zaangażowaniem, co błyskawicznie zaowocowało objęciem prowadzenia 22:6. Nikt z bacznie śledzących niedzielny pojedynek nie spodziewał się jednak, że na ośmiu minutach dobrej gry zakończy się desperacka walka o przedłużenie serii. Trzykrotni mistrzowie NBA w dalszej części pojedynku byli już tylko cieniem dla samych siebie.

Żar w pierwszej partii zatrzymał gospodarzy na niespełna 30-procentowej skuteczności z gry, ale dla końcowego rozrachunku nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz - San Antonio Spurs odrodzili się niczym feniks z popiołów i już w drugiej kwarcie udowodnili o swojej dominacji. Ta, jak się później okazało, trwała już do ostatniej syreny.

Ostrogi zdeklasowały rywali, a po zmianie stron nie do zatrzymania był chociażby Patrick Mills. Australijczyk zdobył w trzeciej kwarcie 12 punktów (4/4 za 3), co okazało się gwoździem do trumny Heat. Miejscowi przed decydującą odsłoną prowadzili już nawet 77:58 - końcowy triumf był tylko formalnością. Spurs znów wznieśli swoją grę na koszykarskie Himalaje i zwyciężyli ostatecznie 104:87.

San Antonio świętuje, źródło: CNN Newsource/x-news

{"id":"","title":""}

W szeregach drużyny z Teksasu ciężko wyróżnić jedną, wiodącą postać. 22 punkty i 10 zbiórek, trafiając 7 na 10 rzutów z gry wywalczył trzeci najmłodszy MVP finałów w historii, Kawhi Leonard. 19 oczek zgromadził Argentyńczyk Manu Ginobili, a na słowa uznania zasłużył również Tim Duncan. Świeżo upieczony, pięciokrotny mistrz NBA skompletował 14 punktów i 8 zbiórek. Spurs w przekroju całego meczu popełnili ponadto zaledwie 8 strat i trafili aż 12 na 26 oddanych rzutów zza łuku.

Miami Heat przed zdetronizowaniem z tronu nie zdołał uchronić nawet LeBron James. 29-latek zapisał na swoim koncie 31 punktów, 10 zebranych piłek i 5 asyst, ale jak mówi chociażby szkoleniowiec przegranych: - Prawie wszyscy, oprócz LeBrona nie byli w stanie dostosować się do naszego normalnego rytmu gry - twierdzi Erik Spoelstra, a Shane Battier dodaje: - To był bardzo trudny rok. Staraliśmy się coś wyczarować.

Poniżej oczekiwań spisali się chociażby Dwyane Wade czy Ray Allen. Flash umieścił w koszu zaledwie 4 celne próby na 12 oddanych, a jego klubowy kolega tylko jedną na osiem. - To najlepszy zespół przeciwko jakiemu kiedykolwiek grałem - komplementował rywali po zakończeniu finałowej batalii podkoszowy Miami Heat i zdobywca trzynastu punktów - Chris Bosh.

Piąty tytuł mistrzowski dla San Antonio Spurs stał się faktem! - Trudno w to uwierzyć, prawda? Graliśmy na bardzo wysokim poziomie - dodaje Manu Ginobili, który po tym sukcesie podobnie, jak Tony Parker ma w swoim dorobku już cztery pierścienie. Kiedy Ostrogi unosiły w górę puchar Larry'ego O'Briena? Miało to miejsce w 1999, 2003, 2005, 2007 i już oficjalnie - 2014 roku! Za każdym razem uczestnikiem tej ceremonii był Tim Duncan - legenda koszykówki i przyszły członek Galerii Sław.

San Antonio Spurs - Miami Heat 104:87 (22:29, 25:11, 30:18, 27:29)

(Leonard 22, Ginobili 19, Mills 17 - James 31, Bosh 13, Wade 11)

Stan rywalizacji: 4:1 dla San Antonio Spurs

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! 

{"id":"","title":""}

Źródło: Agencja TVN/x-news

Źródło artykułu: