Nemanja Jaramaz: Jesteśmy gotowi, by to skończyć

- Wiem, że choć nie będzie łatwo, to jednak jesteśmy gotowi zakończyć tę rywalizację już w środę. Byleby tylko nie popełnić błędów Anwilu - mówi Nemanja Jaramaz przed trzecim meczem półfinałowyn.

- Z niecierpliwością oczekuję meczu niedzielnego i liczę, że wygramy drugie spotkanie, a potem pojedziemy do Radomia zwieńczyć serię. Będzie ciężko. Rosa to trudny rywal, ale bardzo mocno chcemy zagrać w finale - powiedział Nemanja Jaramaz na kilka godzin przed drugim meczem półfinałowym z Rosą Radom. Wieczorem Serb mógł się uśmiechnąć - jego słowa stały się faktem i przed batalią numer trzy PGE Turów Zgorzelec jest o krok od wygrania serii i awansu do finału.
[ad=rectangle]
- Wiedzieliśmy, że Rosa wyjdzie na ten mecz nastawiona bardzo agresywnie. Nie zaskoczyli nas swoją postawą. Każdy zespół przyjeżdża do hali przeciwnika z myślą, by wyrwać przynajmniej jedno starcie i jeśli się to nie udaje w pierwszym spotkaniu, wówczas wszystkie siły przerzuca się na drugie - mówi Serb.

I choć rzeczywiście radomianie postawili bardzo trudne warunki zgorzelczanom i zagrali o wiele lepiej, niż w pierwszym meczu drużyn, to jednak na koniec musieli uznać wyższość faworyta do gry w finale.

PGE Turów pokonał Rosę aż 103:91, ukazując wielką siłę rażenia w ataku. To już dziewiąte zawody z rzędu, w których ekipa Miodraga Rajkovicia przekroczyła barierę 90 punktów zdobytych. Na tak skuteczną grę drużyny wpływ z pewnością ma fakt, iż serbski szkoleniowiec rotuje dwunastką równorzędnych zawodników.

- Rosa starała się zagrać maksymalnie skutecznie w ataku, ale my w tym elemencie jesteśmy naprawdę mocni. 103 punkty rzucone mówią same za siebie - dodaje Jaramaz.

W środę obie drużyny zagrają po raz trzeci. Czy powtórzy się scenariusz z ćwierćfinału, w którym Rosa, po dwóch porażkach z Anwilem, doprowadziła do meczu numer trzy? Czy może PGE Turów zakończy rywalizację?

- Jeszcze nic nie osiągnęliśmy. Nic nie jest nasze i nikt nic nie da nam za darmo. Wiemy co Rosa zrobiła w ćwierćfinale i teraz musimy zrobić wszystko, bo nie popełnić błędów Anwilu. Osobiście myślę, że choć nie będzie łatwo, to jednak jesteśmy gotowi zakończyć tę rywalizację już w środę - twierdzi playmaker PGE Turowa.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Komentarze (4)
avatar
Pajer
21.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mozna powiedziec, ze wystarczy jak Rosa rzuci ponad 110 pkt :D 
Anna Kołodziejska
21.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rosa jeśli zagra zespołowo , bez bezsensownych strat , i z dobrą skutecznością za trzy wygra z Turami.