Michał Żurawski: Zobaczyliśmy bardzo dobre zawody w waszym wykonaniu. Chyba takie zwycięstwo było wam potrzebne, po tych dwóch niepowodzeniach w Sopocie?
Michał Nowakowski: Na pewno to dla nas bardzo ważne. W tych dwóch pierwszych spotkaniach brakowało niewiele, aby przywieźć chociaż jedną wygraną z Sopotu. Jednak w pewnej fazie tamtych potyczek czegoś nam brakowało, jak choćby na przykład zimnej krwi. Popełnialiśmy głupie błędy i kosztowało nas to zwycięstwo. W środowym spotkaniu byliśmy bardzo zmotywowani i skupieni, co przełożyło się na końcowy rezultat. [ad=rectangle]
Co twoim zdaniem zaważyło na tym dość przekonującym zwycięstwie?
- Przede wszystkim obrona. Trzeba zauważyć, że Trefl zdobył tylko 56 punktów, co jest, jeżeli się nie mylę, ich najgorszym wynikiem w sezonie. W piątek będzie nam ciężko to powtórzyć, ale gramy u siebie, gdzie nie zwykliśmy przegrywać, dlatego postaramy się, aby to zrobić.
Zgodzisz się chyba ze mną, że nie można się spodziewać kolejnego tak słabego spotkania w wykonaniu Trefla?
- Nie mnie to oceniać. Jestem zadowolony, że drużyna wygrała w sytuacji, kiedy wielu nas już skreślało i odsyłało na wakacje, bo to dobrze o nas świadczy. Pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć i mam nadzieję, że w piątek po raz kolejny to udowodnimy.
Trzeba was także pochwalić za bardzo mądrą grę. Zanotowaliście zaledwie 6 strat, z czego żadna nie miała miejsca w drugiej połowie. To rzadko spotykana sytuacja.
- O, nawet nie wiedziałem i muszę powiedzieć, że jestem tą informacją bardzo zaskoczony. Można powiedzieć, że nasz zespół trochę słynie z tego, że często przydarzają nam się te głupie straty, dlatego taka statystyka tym bardziej cieszy. Mam nadzieję, że w piątek będziemy konsekwentni w tej grze, którą zaprezentowaliśmy w środę.
W czwartej kwarcie mieliście taki mały przestój, ale ty swoją celną trójką nieco uspokoiłeś sytuację. Zagrałeś jak stary, dobry Michał Nowakowski. Jak czujesz się po swoim niedawnym urazie?
- Nie uważam, żeby ta trójka zadecydowała o końcowym wyniku, bo cała drużyna zapracowała na ten sukces. Co do mojego zdrowia to czuję się dobrze, co prawda mam braki kondycyjne, ale myślę, że to można szybko nadrobić. Teraz muszę się odpowiednio zregenerować przed spotkaniem numer cztery.
To środowe zwycięstwo dało wam niejako małą przewagę psychologiczną nad Treflem?
- Wydaje mi się, że ta przewaga psychologiczna jest wciąż po stronie Trefla, bo jakby nie patrzeć to wciąż oni prowadzą w tej rywalizacji. Mamy jednak wspaniałych kibiców, którzy mam nadzieję w piątek poniosą nas do kolejnej wygranej.
Jaki będzie stan rywalizacji w tej parze po piątkowym meczu?
- Oczywiście 2:2!
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]