Wrocławianie wygrali w środę z Asseco Gdynia 75:73, czym przedłużyli swoje szanse na grę w play-offach. W dodatku zrehabilitowali się za porażkę z Polpharmą Starogard Gdański w Wielką Sobotę.
- To było naprawdę trudne spotkanie dla naszego zespołu. Cieszymy się, że udało nam się wygrać i przedłużyć szansę na play-offy. To jest najważniejsze. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ten mecz jest z cyklu tych o wszystko. Nie mogliśmy sobie pozwolić na porażkę - zaznacza Dominique Johnson, gracz wrocławskiego Śląska. Amerykanin przyznaje, że spotkania z Asseco Gdynia są naprawdę trudne i wymagające. Zawodnik jest zdania, że drużyna z Trójmiasta jest jedną z lepiej broniących w TBL.
- Asseco to bardzo trudny rywal, z którym nie gra się łatwych meczów. Trzeba przed spotkaniem nastawić się na wyrównaną walkę, bo oni nie odpuszczają. Oni świetnie zacieśniają strefę podkoszową, ale na szczęście mieliśmy niezłą skuteczność z obwodu i to przyniosło nam dobry efekt. Trójkami nieco rozciągnęliśmy ich defensywę - komentuje Johnson.
Gracz w tym spotkaniu zdobył 15 punktów, ale nie był zadowolony ze swojej gry. - Mam nieco pretensji do siebie za grę w defensywie. Uważam, że stać mnie na więcej. Całe jednak szczęście, że wygraliśmy, ale obiecuję, że na mecz z Koszalinem będę gotowy - zaznacza Amerykanin.
W niedzielę w hali Orbita Śląsk Wrocław zagra mecz o wszystko z AZS Koszalin. Zwycięzca zagra w play-offach.