Na takie Wilki nie ma mocnych - relacja ze spotkania Wilki Morskie Szczecin - MOSiR Krosno

Szczecinianie musieli wygrać sobotni mecz, by pozostać w grze o półfinał fazy play-off. Tak też się stało, Wilki zwyciężyły 97:74 i w niedzielę o godz. 17 rozegrają czwarty mecz przeciwko MOSiR-owi.

Trudno opisać słowami to, co działo się w pierwszej kwarcie meczu. Już po zaledwie dziesięciu sekundach kapitan Wilków, Maciej Majcherek trafił z dystansu. MOSiR odpowiedział w postaci punktów Dariusza Oczkowicza oraz Michała Musijowskiego. Chwilę potem skuteczną kontrę wyprowadził Marcin Flieger, który trafił zza linii 6.75 metra. Wilki kipiały motywacją i determinacją. Doskonale obrazowały to kolejne akcje pierwszej kwarty.

Szczecinianie w czterech kolejnych próbach skutecznie punktowali z dystansu, co sprawiło, iż momentalnie uciekli gościom, którzy znajdowali się w szoku. Podopieczni trenera Krzysztofa Koziorowicza doskonale spisywali się też w obronie. Ktokolwiek meldował się na parkiecie wnosił ogromną wolę walki i pokazywał chęć zwycięstwa. Cech tych brakowało MOSiR-owi, który premierową odsłonę przegrał 18:38. Kolejne kwarty meczu były już bardziej wyrównane. Wilkom trudno było utrzymać doskonałą skuteczność z pierwszej ćwiartki. Było to wręcz niemożliwe. Po dwudziestu minutach gry na tablicy świetlnej widniał rezultat korzystny dla szczecinian, którzy wygrywali 54:32.

MOSiR Krosno nie zdołał po raz kolejny zatrzymać Marcina Fliegera. W sobotnim meczu rozgrywający Wilków zdobył 25 oczek.
MOSiR Krosno nie zdołał po raz kolejny zatrzymać Marcina Fliegera. W sobotnim meczu rozgrywający Wilków zdobył 25 oczek.

Po powrocie na parkiet obraz gry nie uległ zmianie. Gra toczyła się w szybkim tempie. Wilki kontrolowały to, co działo się na parkiecie. Nie pozwalały gościom z Krosna na stworzenie realnego zagrożenia wynikowi. Warto wspomnieć, że w tej odsłonie przewaga szczecinian sięgała już 30 oczek.

Mimo tego, że spotkanie od początku do końca toczyło się pod dyktando Wilków, to nie zabrakło w nim kontrowersji spowodowanych decyzjami arbitrów. Na początku czwartej odsłony faulem technicznym ukarany został Karol Nowacki, który w sposób zgodny z regulaminem blokował Oczkowicza. Drugą niezrozumiałą decyzją sędziów było ukaranie przewinieniem technicznym tylko Marcina Fliegera w sytuacji spięcia z Grzegorzem Grochowskim. W tym przypadku kara powinna dotyczyć obu graczy.

Na pięć minut przed końcem spotkania trener Koziorowicz dał pograć swoim rezerwowym. Na parkiecie pojawili się Konrad Koziorowicz, Jakub Kuśmieruk, Tomasz Balcerek i Igor Trela. Mimo tego MOSiR Krosno nie zdołał wygrać finałowej odsłony.

Wilki Morskie Szczecin wygrały 97:74 i w najbliższą niedzielę rozegrają czwarty mecz w rywalizacji z MOSiR-em Krosno, w którym 2:1 prowadzi właśnie drużyna z Podkarpacia. Początek tego meczu o godzinie 17.

King Wilki Morskie Szczecin - MOSiR PBS Bank KHS Krosno 97:74 (38:18, 16:14, 25:25, 18:17)

Wilki Morskie: Flieger 25, Białek 24, Majcherek 15, Pluta 11, Nowacki 7, Mróz 6, Bojko 3, Balcerek 2, Koziorowicz 2, Trela 2, Kuśmieruk 0, Kowalczuk 0.

MOSiR: Parzych 13, Oczkowicz 12, Salamonik 11, Malczyk 10, Musijowski 8, Adamczewski 7, Pisarczyk 6, Wyka 3, Fraś 3, Grochowski 1.

Źródło artykułu: