Jednym z zawodników, który przyczynił się do tego zwycięstwa był Darrell Harris, który w ciągu 23 minut zdobył 14 punktów i miał siedem zbiórek.
- Myślę, że spotkanie z Kotwicą Kołobrzeg było całkiem niezłe w wykonaniu obu drużyn. Mecz nie potoczył się jednak tak, jak tego oczekiwaliśmy. Całe szczęście, że go wygraliśmy. To się liczy. Zwycięstwa budują naszą pozycję w tabeli. W niedzielę zmierzymy się znowu z Kotwicą. Mam nadzieję, że wygramy, aczkolwiek musimy zmienić w naszej grze kilka elementów - podkreśla Harris.
Z jego zdaniem zgadza się Bartłomiej Wołoszyn, który jest zdania, że Kotwica to niewygodny rywal. - Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Goście grali taką niewygodną dla nas obroną, z którą mieliśmy problemy do przerwy. Później się to nieco zmieniło - zaznacza skrzydłowy AZS-u Koszalin.
Trzeba sobie powiedzieć, że Harris w rozgrywkach dolnej "szóstki" spisuje się naprawdę przyzwoicie. Podkoszowy AZS-u średnio uzyskuje 14 punktów w tej części sezonu.
Wcześniej działacze, jak i sztab szkoleniowy narzekali na postawę Amerykanina, zastanawiano się nawet nad tym, czy nie rozwiązać z nim umowy, ale rozmowy wychowawcze pomogły i zawodnik zaczął spisywać się lepiej. Trener Igor Milicić w przeciwieństwie do Gaspera Okorna nieco bardziej wierzy w jego umiejętności i częściej na niego stawia. Amerykanin odwdzięcza się za to zaufanie dobrą grą po obu stronach parkietu. Gracz zaczął nawet trafiać za trzy, czym zaskakuje obronę rywali.