W pierwszym meczu Akademicy dość niespodziewanie pokonali zespół z Pruszkowa, odnosząc tym samym pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Wygrana 20 pkt. stawia ich przed sobotnim starciem w komfortowej sytuacji psychologicznej, a zespół Waldemara Mendla pokazał, że potrafią się zmotywować na najważniejsze momenty w sezonie.
Wydawać się może, że gospodarzom potrzebne będzie zagranie na podobnym poziomie jak w pierwszym meczu w Pruszkowie, aby mogli myśleć o zwycięstwie. Goście z pewnością nie odpuszczą i będą chcieli wrócić na decydujący mecz do własnej hali. Aby nawiązać walkę ulec poprawie będzie musiała skuteczność z gry, która w pierwszym spotkaniu była katastrofalna. Trener Michał Spychała liczył będzie również na poprawę gry swoich liderów. Jak mówi center Akademików Adam Metelski, zarówno on jak i jego koledzy muszą jednak uważać na cały zespół z Mazowsza. - Ciężko jest wyróżnić jednego zawodnika z Pruszkowa, na którym musimy się skoncentrować, ponieważ o ich sile decyduje kolektyw. Myślę, że będzie to mecz walki, tak jak prawie wszystkie mecze na tym etapie rozgrywek.
W pierwszym spotkaniu bardzo ważną postacią okazał się rezerwowy Maciej Rostalski, rozgrywając swoje najlepsze spotkanie w sezonie. Jeśli 'Rosti' zagra tak jak w Pruszkowie, a reszta ekipy zagra na swoim poziomie, gospodarze powinni cieszyć się w sobotni wieczór z utrzymania w I lidze.
AZS Politechnika Poznań - Znicz Pruszków 12.04.2014 godz. 18:00, hala UAM przy ul. Zagajnikowej w Poznaniu.