Jakub Dłoniak: Nic wielkiego się nie stało

W sobotnim meczu rzucający zdobył 19 punktów, czyli najwięcej w swoim zespole, ale jego drużynie nie udało się pokonać Trefla. - Zabrakło nam celnego rzutu na dogrywkę lub zwycięstwo - przyznaje.

Od początku starcia dwudziestej kolejki Jakub Dłoniak imponował skutecznością. Trafiał raz za razem. Dzięki jego rzutom Rosa utrzymywała nieznaczny dystans do prowadzącego od pierwszych akcji Trefla. Pierwszą połowę przyjezdni wygrali jednak 44:41.

- Staraliśmy się wrócić do gry, cały czas byliśmy blisko rywali - podkreślił po zakończeniu meczu rzucający radomskiej ekipy. Po powrocie z szatni prowadzenie sopocian jeszcze wzrosło i przed decydującymi dziesięcioma minutami wynosiło 7 "oczek". - W trzeciej kwarcie rywale "odskoczyli" nam na osiem punktów, ale walczyliśmy i udało nam się zbliżyć na bardzo małą różnicę - przypomniał Dłoniak.

Po celnej "trójce" właśnie 30-letniego zawodnika gospodarzy wynik wynosił 81:83. Na kilka sekund przed końcową syreną Kim Adams przechwycił piłkę i podał do Korie Luciousa. Ten wziął odpowiedzialność na siebie i zdecydował się sam kończyć to spotkanie. Nie trafił "za dwa". - W końcówce zabrakło celnego rzutu na dogrywkę lub na zwycięstwo - przyznał Dłoniak.

W sobotę Dłoniak imponował rzutami z dystansu
W sobotę Dłoniak imponował rzutami z dystansu

Pomimo porażki Rosa pokazała, że jest w stanie nawiązać wyrównaną rywalizację z najlepszymi drużynami Tauron Basket Ligi. - Walczyliśmy najlepiej jak potrafiliśmy. Na pewno musimy poprawić parę błędów, ja również popełniłem jeden pod koszem, gdy Majstorović rzucił dwa punkty - zaznaczył rzucający. - Muszę popracować nad tym, aby z mojej gorszej strony pomagać lepiej w obronie. Trzeba podnieść się po tej porażce. Wydaje mi się, że nic wielkiego się nie stało. Musimy na kolejne spotkanie, z Anwilem, wyjść w pełni skoncentrowani, z wolą walki i z wiarą w zwycięstwo - zakończył.

W sobotnim pojedynku Dłoniak był najlepszym strzelcem swojej ekipy. Zdobył 19 punktów przy rewelacyjnej wręcz skuteczności z dystansu - 5/7. Ponadto zebrał dwie piłki w obronie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: