Indiana Pacers zanotowała już czwarte zwycięstwo z rzędu i przy okazji zrewanżowała się Portland Trail Blazers za porażkę z grudnia ubiegłego roku. Podopieczni Franka Vogela szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść dopiero w doliczonych pięciu minutach, a przyjezdnym z Oregonu nie pomogło nawet 38 punktów Damiana Lillarda. Drugoroczniak miał jeszcze 11 asyst, a 17 "oczek" i 14 zbiórek dodał Robin Lopez, lecz to wszystko nie przyniosło zaplanowanych efektów.
Pod nieobecność Lance'a Stephensona Pacers do triumfu poprowadził genialny George Hill. Rozgrywający okazał się bohaterem spotkania. Zawodnik ten doprowadził do wyrównania najpierw celnym rzutem za 3 punkty na niespełna 9 sekund przed ostatnią syreną, a chwilę później zdobył kluczowe 5 "oczek" w dogrywce. - George Hill to specjalny zawodnik, prawdopodobnie nasz najbardziej niedoceniany gracz - chwalił swojego podopiecznego trener Pacers, Frank Vogel.
Oprócz najlepszych w karierze 37 punktów 27-letniego rodowitego obywatela Indianapolis, 30 dorzucił równie świetny David West (13/16 z gry). Słabsze zawody rozegrał Paul George, który umieścił w koszu zaledwie 5 na 23 oddane próby, ale jego koledzy stanęli tym razem na wysokości zadania. Pacers legitymują się w tym momencie bilansem 39-10 i mają 4 triumfy przewagi nad drugimi w Konferencji Zachodniej Miami Heat.
To miała być przyjemna podróż do Florydy po łatwe zwycięstwo. To tylko pozory. Orlando Magic na własnym parkiecie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i niespodziewanie pokonali OKC Thunder 103:102. Zrobili to w jeszcze bardziej zadziwiający sposób!
Co ciekawe, w ostatnich sekundach piłka należała jeszcze do przyjezdnych z Oklahomy, ale Kevin Durant ścigany przez zegar 24 sekund oddał swój markowy rzut, który tym razem nie odnalazł jednak celu, a co gorsza - odbił się od obręczy w taki sposób, że Magic automatycznie mogli uruchomić kontratak.
Kilka podań, szybkie przeniesienie piłki z pola obrony do pola ataku i wsad Tobiasa Harrisa równo z końcową syreną przypieczętował spektakularny triumf gospodarzy z
Amway Center. 18 punktów zdobył wspomniany wyżej podkoszowy, a 14 uzbierał z ławki rookie - Victor Oladipo. - Nie sądzę, że kiedykolwiek widziałem wsad game-winner bez czasu na zegarze. To trochę trudne do zrobienia, nawet jeśli starają się go ustawić - nie krył zachwytu po meczu Arron Afflalo, obwodowy Magic.
29 "oczek", 5 zbiórek i 12 asyst zapisał na swoim koncie Durant, a 26 punktów zdobył Serge Ibaka. Grzmot tym razem musiał obejść się smakiem, ale poniósł dopiero dwunastą klęskę w sezonie 2013/2014.
Detroit Pistons już po raz trzeci w trwających rozgrywkach pokonali Brooklyn Nets. Tłoki do dwudziestego zwycięstwa poprowadził Andre Drummond, który oprócz najlepszych w karierze 22 zbiórek, skompletował jeszcze 16 punktów. O triple-double otarł się dosłownie Brandon Jennings. Playmaker zapisał na swoim koncie 26 punktów, 10 zbiórek, ... 9 asyst, ale i 8 strat.
Przyczyny porażki podopiecznych Jasona Kidda? Nie bez znaczenia były na pewno zaledwie 32 celne rzuty z gry na 89 oddanych (36-procent) czy 40 zbiórek przy 57 zebranych piłkach rywali.
Anthony Davis udowadnia, że wybór jego osoby w miejsce kontuzjowanego Kobe'go Bryanta w tegorocznym Meczu Gwiazd był jak najbardziej uzasadniony. Zawodnik New Orleans poprowadził swoje Pelikany do pierwszego w sezonie zwycięstwa nad Leśnymi Wilkami (0-2 do tego spotkania). Jedynka draftu 2012 zdobyła 26 "oczek" (10/16 z gry) i 10 zbiórek, a miejscowi dzięki zrywowi w czwartej kwarcie (37:20) triumfowali 98:91.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Wyniki:
Indiana Pacers - Portland Trail Blazers 118:113 (16:28, 29:22, 26:27, 32:26, 15:10)
(Hill 37, West 30, George 17 - Lillard 38, Aldridge 22, Matthews 19)
Orlando Magic - Oklahoma City Thunder 103:102 (23:36, 28:29, 29:23, 23:14)
(Harris 18, Afflalo 16, Oladipo 14, Davis 14 - Durant 29, Ibaka 26, Jackson 12)
Philadelphia 76ers - Los Angeles Lakers 98:112 (35:26, 29:35, 21:26, 13:25)
(Wroten 16, Hawes 15, Turner 15 - Nash 19, Kaman 17, Johnson 17, Kelly 15)
Boston Celtics - Sacramento Kings 99:89 (21:29, 28:17, 22:23, 28:20)
(Sullinger 31, Bayless 19, Green 17 - Cousins 31, Thomas 24, Williams 11)
Detroit Pistons - Brooklyn Nets 111:95 (30:17, 37:27, 29:29, 15:22)
(Jennings 26, Smith 23, Drummond 16, Singler 16 - Terry 18, Johnson 16, Plumlee 13)
New York Knicks - Denver Nuggets 117:90 (20:26, 30:18, 33:24, 34:22)
(Anthony 31, Stoudemire 17, Smith 13 - Lawson 24, Chandler 17, Foye 13)
Dallas Mavericks - Utah Jazz 103:81 (28:23, 26:20, 28:24, 21:14)
(Ellis 22, Nowitzki 20, Calderon 12, Dalembert 12 - Williams 21, Burke 13, Jefferson 10)
New Orleans Pelicans - Minnesota Timberwolves 98:91 (25:26, 17:21, 19:24, 37:20)
(Davis 26, Gordon 20, Roberts 16 - Love 26, Brewer 16, Martin 15)
Los Angeles Clippers - Toronto Raptors 118:105 (29:22, 38:29, 25:32, 26:22)
(Griffin 36, Crawford 21, Jordan 18 - DeRozan 36, Lowry 19, Valanciunas 11)