Torunianie w poprzedniej kolejce wręcz rozbili Politechnikę Poznań. Mecz odbył się w Wielkopolsce, co na pewno jeszcze dobitniej pokazuje, że SIDEn w tym roku jest jednym z głównych kandydatów do awansu. - Wyszliśmy na parkiet bardzo skoncentrowani, widzieliśmy że zespól z Poznania w meczach na własnej hali gra bardzo dobrze. Od pierwszych minut postawiliśmy trudne warunki przeciwnikowi w obronie, co przełożyło się na dobre i skuteczne akcje w ataku - powiedział skrzydłowy ekipy z Torunia, Wojciech Barycz.
Taka potyczka z Politechniką zapewne przyniosła bardzo ciekawy materiał szkoleniowy i trenerzy drużyny będą mogli jeszcze lepiej przygotować się do ciekawych bojów zespołu z Torunia. SIDEn czekają bowiem konfrontacje z Sokołem Łańcut, a potem z liderem, MOSiR-em Krosno. - Na razie koncentrujemy się na sobotnim meczu z Sokołem Łańcut. Postaramy się tak samo rozpocząć mecz jak miało to miejsce w Poznaniu, w pełni zaangażowani w obronie. Zespół z Łańcuta jest bardzo dobra drużyną, żeby zwyciężyć musimy zagrać zespołowo zarówno w obronie jak i w ataku - dodał.
Dla Wojciecha Barycza spotkania z Sokołem i MOSiR-em będą takim powrotem na Podkarpacie. Jeszcze niedawno Barycz grał w zespole Stabill Jezioro Tarnobrzeg. W Toruniu nie brakuje jednak zawodników, którzy grali także w klubach z tego regionu Polski - Na Podkarpaciu spędziłem dwa i pół sezonu w drużynie z Tarnobrzega ale teraz gram w Toruniu i koncentruje się nad zwycięstwami tej drużyny - zakończył Wojciech Barycz.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas