Sylwetki Igora Griszczuka nie trzeba nikomu przedstawiać. Koszykarz ten spędził we Włocławku zdecydowanie największą część swojej kariery zawodniczej. Przywdziewał kolejno trykot Provide’u, Nobilesu i Anwilu przez 11 sezonów z rzędu, by w roku 2002 ostatecznie zawiesić buty na kołku.
Stał się wówczas asystentem szkoleniowca Andreja Urlepa i w swoim debiutanckim sezonie na ławce trenerskiej zdobył złoty medal. Medal, którego nigdy nie udało mu się zdobyć będąc graczem. Na swoim koncie zapisał "jedynie" pięć srebrnych krążków.
W roku 2005 zaczął się nowy rozdział w karierze trenerskiej Griszczuka. Białorusin mianowicie przeniósł się do Słupska, by w pierwszym sezonie poprowadzić Czarnych do brązowego medalu. Dziś jednak historia zatacza koło i legenda wraca do miasta, gdzie pod kopułą Hali Mistrzów wisi jego koszulka z zastrzeżonym numerem 12.