Bardzo miło pobyt w tym mieście wspominają szczególnie Filip Matczak, jak i Łukasz Seweryn, którzy poprzedni sezon kończyli w barwach Stelmetu. Zdobyli z tą drużyną mistrzostwo Polski, ale później dla obu zabrakło miejsca w składzie. 20-letni zawodnik został wypożyczony do Gdyni na dwa lata, z kolei Seweryn definitywnie rozstał się z ekipą Mihailo Uvalina.
Matczak jest wychowankiem klubu z Zielonej Góry, ale nie miał za wielu okazji, żeby zaprezentować swoich umiejętności na parkietach Tauron Basket Ligi. W poprzednim sezonie wystąpił w siedmiu meczach, w których łącznie otrzymał zaledwie 20 minut.
Seweryn trafił do Winnego Grodu na zasadzie wymiany z Anwilem Włocławek. W drugą stronę powędrował z kolei Adam Łapeta. Gdyński skrzydłowy cieszy się z powrotu do tego miasta i do hali "CRS". - Możemy spodziewać się, że w niedzielę sporo ludzi pojawi się w hali i będzie bardzo gorąca atmosfera. Miło będzie tam znowu gościć. Na pewno będziemy starali się walczyć o swoje w tym spotkaniu. Nic nie jest powiedziane, że ten mecz będzie miał wyłącznie jednostronny przebieg. Nie mamy żadnych obciążeń psychicznych przed tym meczem - podkreśla Łukasz Seweryn.
- Stelmet to bardzo dobra drużyna. Na każdej pozycji mają po dwóch klasowych zawodników. Nasza filozofia gry w Asseco jest troszeczkę inna - dodaje Seweryn.