Marcin Nowakowski: Życiowa forma? Mam nadzieję, że taka dopiero przede mną

24-letni rozgrywający Stabill Jeziora po raz kolejny zagrał świetny mecz i poprowadził swoją drużynę do drugiej wygranej w sezonie. Gospodarze rozbili Polpharmę 107:80.

Polpharma Starogard Gdański może żałować, że nie przedłużyła kontraktu z Marcinem Nowakowskim. Rozgrywający tarnobrzeskich Jeziorowców od początku sezonu jest jednym z liderów zespołu. W meczu przeciwko swojej byłej drużynie zdobył 24 punkty (9/12 z gry), dokładając do tego aż 12 asyst i 6 zbiórek. Dla 24-letniego gracza to najlepszy sezon w karierze. - Życiowa forma? Oby nie. Mam nadzieję, że taka dopiero przede mną. Będę robił wszystko, by grać jeszcze lepiej. Co mogę powiedzieć? Cieszę się z tej wygranej, jak chyba wszyscy w drużynie i w mieście - mówi podopieczny Dariusza Szczubiała.

Przebieg spotkania z Farmaceutami przypominał mecz z AZS-em Koszalin. Gospodarze bardzo szybko zbudowali bezpieczną przewagę, która pozwoliła im spokojnie kontrolować boiskowe wydarzenia. Problemem była jednak wąska rotacja na obwodzie, przez którą w trzeciej kwarcie Jeziorowcy mieli kryzys. - To mnie najbardziej cieszy, że przetrwaliśmy ten trudny moment. Nie to, że w pierwszej kwarcie szybko odskoczyliśmy i praktycznie ustawiliśmy sobie mecz. Jak brakowało sił nie przespaliśmy tego. Nie oddaliśmy pola rywalowi, pokazaliśmy charakter. To naprawdę cieszy, bo takie rzeczy budują zespół. Dogrywaliśmy dużo pod kosz, a nasi wysocy grali bardzo skutecznie - dodaje Nowakowski.

Marcin Nowakowski to jeden z liderów drużyny Dariusza Szczubiała
Marcin Nowakowski to jeden z liderów drużyny Dariusza Szczubiała

Nikt chyba nie spodziewał się, że mocno osłabieni gospodarze tak łatwo rozprawią się z podopiecznymi Tomasza Jankowskiego. - Dwa ciężkie wyjazdy trochę zamazały obraz naszej drużyny. Udowodniliśmy, że wygrana z Koszalinem nie była dziełem przypadku. Pokazaliśmy, że wiele w sobie zmieniliśmy w ostatnim czasie. Teraz trzeba regularnie zacząć wygrywać - podkreśla były zawodnik Polpharmy.

Do Stabill Jeziora dołączył tuż przed meczem ligowym Tony Weeden, który razem z Nowakowskim dwa sezony temu reprezentował barwy Kociewskich Diabłów. - Jeśli będzie w swojej optymalnej formie, to potrafi być wielkim zagrożeniem. Nam zostaje się tylko cieszyć, będziemy bardziej zróżnicowanym zespołem. Zwiększy się siła i rotacja na obwodzie. Na pewno dla rywali to też spore utrudnienie. Wierzę, że trener poukłada te cegiełki i wszystko będzie dobrze - przekonuje jeden z liderów tarnobrzeżan.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)