Mikołaj Witliński - z matury prosto na mecz

Mikołaj Witliński znowu otrzymał szansę gry w dłuższym wymiarze czasowym i ponownie pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Co ciekawe, kilka godzin przed meczem zawodnik pisał... maturę próbną.

Mikołaj Witliński coraz częściej włączany jest do meczowej rotacji przez trenera Miliję Bogicevicia, lecz występy powyżej kwadransa nadal nie są czymś regularnym w przypadku 18-letniego zawodnika.

W piątek jednak młody koszykarz mógł być podwójnie zadowolony. Nie dość, że Anwil Włocławek zdeklasował Polpharmę Starogard Gdański na wyjeździe, to jeszcze on sam otrzymał na parkiecie prawie dwie kwarty.

- Jestem bardzo, bardzo usatysfakcjonowany tym, że trener przekonuje się do mnie coraz bardziej i z meczu na mecz daje mi coraz więcej minut. To bardzo mnie cieszy, bo pokazuje, że trener ma do mnie coraz większe zaufanie - mówił Witliński, dodając - Ja natomiast w każdym spotkaniu staram się być pełen energii i zawsze grać z dużym zaangażowaniem.

Ogółem, Witliński spędził na parkiecie 18 minut i 41 sekund i to był jego drugi, najdłuższy mecz w sezonie (18:54 zagrał przeciwko Asseco). Jednocześnie ustanowił w nim swój rekord punktów w dorosłej koszykówce (siedem, 3/6 z gry), zbiórek (pięć) oraz fauli wymuszonych (cztery).

Co ciekawe, kilka godzin przed meczem 18-latek był jeszcze we Włocławku i... godził obowiązki sportowca z obowiązkami ucznia. Pisał bowiem maturę próbną z geografii. - Na szczęście między maturą, a meczem był bardzo długi odstęp czasu, więc spokojnie mogłem połączyć te dwie rzeczy. Dobrze, że akurat w piątek była matura z geografii, a nie z matematyki, bo byłoby pewnie gorzej... - śmiejąc się, zakończył zawodnik.

[b]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

[/b]

Źródło artykułu: