Czuję się coraz lepiej w Sopocie - rozmowa z Lancem Jeterem, graczem Trefla Sopot

- Granie w Treflu to na pewno dobra możliwość dla mnie, żeby rozwijać swoje umiejętności - mówi Lance Jeter, amerykański rozgrywający sopockiego zespołu.

Karol Wasiek: Zapomniałeś już o ostatnim meczu z Czarnymi Słupsk? Co wtedy stało się z sopockim zespołem?

Lance Jeter: Nie wyszliśmy na to spotkanie z odpowiednią koncentracją. Pierwsza kwarta była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Daliśmy sobie narzucić ich styl gry, co poskutkowało tym, że po pierwszej kwarcie mieliśmy szesnaście punktów straty i nasze szanse na awans były już minimalne. W drugiej kwarcie wyszliśmy z większą energią i udało się nam odrobić nieco straty, ale nie da się ukryć, że kosztowało nas to dużo sił.

To było najgorsze spotkanie Trefla w tym sezonie?

- Ciężko to tak jednoznacznie ocenić. Jestem zdania, że zagraliśmy słabo, ale nie aż tak tragicznie. Trener przestrzegał nas przed tym, że przyjdzie wielu kibiców, którzy będą cały czas głośno dopingować i tak faktycznie było. Uważam, że to pierwsze spotkanie z Czarnymi Słupsk w Intermarche Basket Cup również nie było zbyt dobre w naszym wykonaniu.

Mieliście sporo problemów z Jordanem Hullsem. Z czego to wynikało?

- Oni grali wiele pick&rolli i mieliśmy z tym sporo problemów. To świetny strzelec, który dobrze wszedł w mecz i się rozkręcił. Później trudno było go nam zatrzymać.

Lance Jeter: W Sopocie czuję się coraz lepiej
Lance Jeter: W Sopocie czuję się coraz lepiej

Nie byliście przygotowani na taką grę?

- Byliśmy. Zawsze jesteśmy gotowi do spotkań. Od trenerów dostajemy przed meczem wiele materiałów, które indywidualnie analizujemy, więc na pewno jesteśmy przygotowani. Znamy mocne, jak i słabe strony poszczególnych zawodników.

Zgodzisz się z tym, że twoja forma w każdym meczu jest coraz lepsza?

- Zgadzam się. Czuję się coraz lepiej w Sopocie. Wiem, że trener mi ufa, co mi bardzo pomaga. Zdaje sobie sprawę z tego, że mogę grać jeszcze lepiej.

Na początku sezonu miałeś problemy z faulami. Czego było to wynikiem?

- To prawda. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę być aż tak bardzo agresywny na niskich pozycjach. Teraz nieco zmieniłem swoje podejście i to widać w statystykach. Nie popełniam już tylu głupich przewinień i mogę pomagać zespołowi przez większą część meczu.

W wakacje zamieniłeś Ulm na Sopot. Jesteś zadowolony ze swojej decyzji? 

- Tak. Granie w Treflu Sopot to na pewno dobra możliwość dla mnie, żeby rozwijać swoje umiejętności. Klub, w którym obecnie występuje ma wielkie tradycje, więc dla mnie jest to wyróżnienie, że mogę tutaj grać.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu: