Na konferencji prasowej po meczu Bayernu Monachium ze Stelmetem Zielona Góra trener Svetislav Pesić bardzo doceniał klasę rywala. Narzekał, że kibicom, jak i samym zawodnikom zabrakło nieco pokory przed tym spotkaniem. Zresztą przytoczył nawet anegdotkę, a bardziej fragment rozmowy z jego znajomym przed samym spotkaniem, która brzmiała mniej więcej tak:
(Kolega trenera mówi): Z kim gracie w czwartek, bo chcę kupić bilety na mecz?
(Trener) : Ze Stelmetem Zielona Góra.
(Kolega): A to nie idę, bo i tak wygracie wysoko, pójdę sobie na inny mecz.
Trener Pesić denerwował się, że w Monachium jego drużyna postrzegana jest, jak wielki zespół, który ma każdego pokonywać w Europie. - Musimy zrozumieć, że w każdym meczu gramy z mistrzem danego kraju i należy podejść do spotkania z odpowiednim szacunkiem. Wszyscy w Monachium muszą zrozumieć, że koszykarski Bayern nie osiągnął jeszcze nic do tej pory i nie możemy sobie pozwolić na lekceważenie przeciwników - grzmiał serbski szkoleniowiec.
64-letni trener bardzo chwalił ekipę z Zielonej Góry. - Zagrali naprawdę świetne zawody, pokazali, że są bardzo dobrą drużyną i w żaden sposób nie można ich lekceważyć. Wykonali wielką pracę w obronie - podkreślał Svetislav Pesić.
Tam zresztą [na stronie euroligii] można obejrzeć wszystkie mecze z każdej grupy. Za mecz na żywo trzeba płacić. Retransmisja jest za darmo.