Marek Piechowicz wróci na dniach do gry

Marek Piechowicz cały czas zmaga się z kontuzją, ale już niedługo powinien powrócić na parkiet. Gracz nie wystąpi jednak w czwartkowym meczu z PGE Turowem Zgorzelec.

Marek Piechowicz wystąpił jak na razie tylko w jednym spotkaniu Tauron Basket Ligi. Na inaugurację sezonu zagrał przeciwko Stelmetowi Zielona Góra. Jednak w ciągu 26 minut spędzonych na parkiecie nie zdobył żadnych punktów, miał z kolei 3 asysty. Od tamtego czasu nie pojawił się na parkiecie. - Jest odprysk, a dokładnie pęknięcie zmęczeniowe śródstopia. Najciekawsze jest to, że nic konkretnego się nie stało, nagle zaczęło boleć po meczu ze Stelmetem. Zrobiliśmy zdjęcie i wyszło, że muszę odpocząć - mówi na naszych łamach Piechowicz, który na dniach powinien wrócić do gry. - Mogę biegać, ale przy maksymalnych obciążeniach jeszcze ciężko. Myślę, że w ciągu kolejnego tygodnia powinienem wrócić na parkiet - podkreśla zawodnik.

Kontuzja Piechowicza mocno skomplikowała rotację polskimi zawodnikami w ekipie Dariusza Szczubiała. W dodatku w ostatnim meczu nie mógł grać Marko Djuric. - Brakuje Polaków w rotacji, ale jakoś daliśmy radę ostatnio w Gdyni. Jeszcze w trakcie meczu w głowę uderzony został Grzegorz Arabas i było już naprawdę ciężko rotować tymi Polakami, ale ostatecznie udało się wygrać - cieszy się Piechowicz, który jest zdania, że najlepszy mecz jego ekipa zagrała nie w Gdyni, ale na inaugurację ze Stelmetem Zielona Góra. - Wydaje mi się, że z mistrzem Polski jeszcze lepiej graliśmy niż w Gdyni. Z Asseco zagraliśmy świetną pierwszą połowę, ale w drugiej zaczęło się robić gorąco. Gdynianie nie mieli za dużo do stracenia, lecz nam udało się utrzymać tę przewagę - zaznacza Piechowicz.

Marek Piechowicz w ciągu tygodnia ma wrócić do gry
Marek Piechowicz w ciągu tygodnia ma wrócić do gry
Komentarze (0)