Mieliśmy powtórkę z rozrywki - wypowiedzi po meczu Stelmetu Zielona Gora - Trefl Sopot

Stelmet Zielona Góra dopiero po dogrywce pokonał ekipę Trefla Sopot 90:88. Z postawy miejscowych graczy zadowolony był trener Uvalin. Jak przedstawiciele obu ekip podsumowali ten ciekawy pojedynek?

Darius Maskoliunas (trener Trefla Sopot): Chciałbym pogratulować drużynie przeciwnej wygranej. W tym spotkaniu było sporo walki i dużo emocji, po prostu "ładnie się chłopcy bili". Powiedziałem moim zawodnikom w szatni, że to był naprawdę dobry pojedynek. Mam poczucie, że po przegranej nie powinienem mówić w taki sposób. Jednak z drugiej strony nie mogę powiedzieć, że brakowało im chęci wygrania. Nasza ławka jest trochę za krótka na taki zespół jak Stelmet. Gratuluję tej ekipie jeszcze raz. Może ta wygrana pomoże im nastroić się na kolejny ważny mecz euroligowy. Mojej drużynie dziękuję i zarazem jest mi szkoda, że tak niewiele zabrakło do zwycięstwa.

Yemi Gadri-Nicholson (zawodnik Trefla Sopot): Graliśmy ten mecz z bardzo dobrą ekipą. Mogliśmy wygrać to spotkanie jednak popełniliśmy kilka błędów, co zaważyło niestety na końcowym wyniku. W dogrywce zabrakło nam po prostu szczęścia.

Mihailo Uvalin (trener Stelmetu Zielona Góra): Na początku chciałbym bardzo podziękować fanom, którzy stworzyli świetne widowisko i bardzo pomogli drużynie w tych trudnych momentach. Mamy świadomość, że byliśmy kilka kroków od przegranej. Jestem naprawdę dumny z drużyny, która w ciężkich chwilach potrafiła wytrzymać to napięcie, presję i unieść ten ciężar gry na swoich barkach. To było bardzo trudne zwycięstwo, a zarazem ważne po porażce z Bayernem Monachium. Potrzeba nam było takiej wygranej, by uwierzyć w swoje możliwości i umiejętności. Teraz przed nami wylot do Malagi, a tam kolejna walka z bardzo silną i utytułowaną drużyną.

Łukasz Koszarek (zawodnik Stelmetu Zielona Góra): Mieliśmy po raz kolejny "powtórkę z rozrywki", ale jak widać czegoś się nauczyliśmy jednak przez te kilka dni. Myślę, że część kibiców może być wciąż niezadowolona z naszego stylu gry. My również nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. Jednak chciałbym podkreślić, że jesteśmy w fazie budowy zespołu. Poznajemy się cały czas, zauważamy nasze reakcje w momentach stresowych. To nie jest łatwe, zwłaszcza obecnie kiedy gramy co kilka dni, a na treningi czasu jest mało. Uważam, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Najważniejsze w tym meczu było to, że drużyna nie załamała się. Ciągle wierzyliśmy, że możemy wygrać. Nie przestajemy więc dalej pracować i nie zadowalamy się tą wygraną.

Komentarze (5)
avatar
naskret
22.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jestem ciekawy czy jakby taki uvalin mial do dyspozycji takich zawodnikow jak Jordan, Pippen, Rodman, kukoca, Harpera, Longley to tez by z kotwica i treflem wygrywal po dogrywkach?? uwazam ze w Czytaj całość
avatar
wąż
22.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rzeczywiście Uvalin nie pogratulował druzynie przeciwnej 5:41 minuta konferencji.Pozdro luksin hihihihi 
avatar
jaroKlin
22.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz z dogrywką w kontekście wyjazdu do Malagi może być problemem dla regeneracji najdłużej grających zawodników (ponad 35 min.: Zamojski, Koszarek, ponad 30 min.: Eyenga, Barlow) 
luksin
22.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
a uvalin nie umie okazac przeciwnikowi szacunku...odnosze wrazenie ze jest to zadufany w sobie czlowiek...taki bufon... 
avatar
wąż
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
"Gratuluję tej ekipie jeszcze raz. Może ta wygrana pomoże im nastroić się na kolejny ważny mecz euroligowy."-piękne słowa Dariusa Maskoliunasa:)))))))))))))))