W szatni panowała cisza - rozmowa z Adamem Waczyński, reprezentantem Polski

- Złapaliśmy zadyszkę w bardzo nieodpowiednim momencie na te dwa mecze, które powinniśmy wygrać. Nie daliśmy rady - mówił po meczu wyraźnie załamany Adam Waczyński.

W tym artykule dowiesz się o:

Karol Wasiek: Co się dzieje z naszą reprezentacją?

Adam Waczyński: Zabrakło szczęścia, koncentracji w końcówce. Zagraliśmy zdecydowanie lepszy mecz niż w środę, powinniśmy to spotkanie wygrać. Zabrakło egzekucji.

Jak miała wyglądać ta ostatnia akcja?

- Miał być faul po złamaniu piłki, zmiany po wszystkich zasłonach od piłki. Tak naprawdę było jedno wielkie zamieszanie, Czesi zrobili kolokwialne tornado. Barton znalazł się na otwartej pozycji i wykorzystał to. Miał dwie otwarte pozycje w końcówce i z obu trafił.

Jak to wyglądało w szatni?

- Nikt do nikogo nie miał pretensji, ale ja swoje wiem, że popełniłem błędy. O kłótniach nie ma mowy, jest cisza i frustracja.

Błędy w całym meczu, czy chodzi ci o pojedynczą akcję?

- W całym meczu. Barton zdobył osiem punktów w końcówce, a ja go kryłem...

W sparingach wyglądaliśmy nieźle, co się dzieje teraz?

- Złapaliśmy zadyszkę w bardzo nieodpowiednim momencie na te dwa mecze, które powinniśmy wygrać. Nie daliśmy rady.

Presja nieco wam przeszkadza?

- Ciężko powiedzieć na gorąco. Oczekiwania były znacznie większe, presja jako takiej nie czuliśmy. Przegraliśmy dwa mecze, które powinniśmy wygrać.

Źródło artykułu: