W beznadziejnej formie zawitali na EuroBasket koszykarze z Izraela, którzy znaleźli się w poważnych tarapatach po dwóch starciach. Ciężko jednak walczyć o zwycięstwo, jeśli aż tak wyraźnie szwankuje ofensywa. W konfrontacji z Wielką Brytanią w ostatnich minutach pudłowali na potęgę, a niewiele lepiej było w meczu z Ukrainą.
Przez długi czas wszystko znajdowało się pod kontrolą zawodników Mike'a Fratello, ale dwukrotnie dopadli ich rywale. Co z tym zrobili? Nic, dlatego właśnie wygrana przypadła żółto-niebieskim, którzy mogliby znacznie łatwiej sięgnąć po triumf, gdyby tylko nie popełnili aż 21 strat. To sporo, ale uratowała ich dobra dyspozycja rzutowa, zwłaszcza w rzutach za dwa.
Izraelczycy, jeśli jeszcze marzą o wyjściu z grupy, muszą wreszcie wziąć się do ostrej pracy. O ile jeszcze defensywa nie wygląda najgorzej, o tyle w ataku są niezbyt wszechstronni, co może dziwić. Przed konfrontacją z Ukrainą byli uważani za dość wyraźnych faworytów, lecz znowu musieli przełknąć gorzki smak porażki... z samym sobą. Bo wpadki to nie efekt braku umiejętności, ale po prostu słabej formy i braków taktycznych.[tag=31356]
Ukraina[/tag] - Izrael 74:67 (19:13, 16:13, 18:20, 21:21)
Ukraina: Gladyr 17, Krawcow 15, Pustozwonow 13, Natiazhko 10, Zabirczenko 5, Kornijenko 5, Jeter 4, Miszula 3, Lipowy 2, Zajcew 0.
Izrael: Nissim 12, Halperin 9, Pnini 9, Green 8, Eliyahu 8, Limonad 7, Casspi 6, Kadir 3, Ohayon 3, Kozikaro 2, Tyus 0, Hanochi 0.[b]
Drużyna | Mecze | Punkty | Bilans |
---|---|---|---|
Ukraina | 2 | 4 | 132:124 |
Niemcy | 1 | 2 | 80:74 |
Wielka Brytania | 1 | 2 | 75:71 |
Izrael | 2 | 2 | 138:149 |
Belgia | 1 | 1 | 57:58 |
Francja | 1 | 1 | 74:80 |
[/b]