Nie tak dawno temu stało się jasne, iż nie będzie walczył pośród ekip zaplecza ekstraklasy, gdyż w budżecie wciąż widnieją spore braki, a dodatkowo żaden inwestor nie zdecydował się sfinansować dłuższej działalności. Wobec tego pozostawało pytanie gdzie wylądują "Przemyskie Niedźwiadki" i czy w ogóle sekcja zostanie utrzymana.
Pewną furtkę stanowi właśnie trzecia liga. Tam mieliby występować jedynie młodzi zawodnicy, co należałoby traktować za najwyżej półprofesjonalny poziom funkcjonowania, jednak taka opcja mimo wszystko wydaje się lepsza, aniżeli kompletna agonia. - Jeśli zdołamy zmontować team z młodzieży, wówczas wystartujemy - komentował krótko dla nowin prezes "Lonii", Adam Lisowiec.
Trudno jednocześnie snuć jakiekolwiek przypuszczenia odnośnie dalszej przyszłości. Na organizacji ciąży balast zadłużeń wobec graczy i ich spłacenie to dopiero początek ewentualnej odbudowy.
