Międzik i Atkinson już w Rybniku

Kadra UTEX ROW Rybnik z dnia na dzień przybiera na liczbie. W poniedziałek wieczorem do Rybnika dotarła Elżbieta Międzik, a we wtorkowe popołudnie pierwsza z Amerykanek LaTangela Atkinson. Z przyjazdu kolejnych zawodniczek najbardziej cieszy się sztab szkoleniowy, który wreszcie ma do dyspozycji dwucyfrową liczbę zawodniczek na treningach.

W poniedziałkowy wieczór do Rybnika przybyła reprezentantka Polski Elżbieta Międzik. Nowa rzucająca UTEX-u ROW przybyła jednak z kontuzjowaną kostką. Urazu Międzik nabawiła się podczas pobytu na kadrze, z którą to walczyła o awans do przyszłorocznych finałów Mistrzostw Europy na Łotwie. Nowa rybniczanka wystąpiła jednak tylko w dwóch spotkaniach, gdyż później przechodziła rehabilitację kontuzjowanej kostki. Na szczęście jej uraz nie przeszkodził reprezentantkom Polski w wywalczeniu awansu do ME.

Międzik, pomimo urazu, we wtorek wzięła udział w dwóch treningach. Trenowała jednak innym systemem niż reszta zawodniczek. Rano miała trening indywidualny, który polegał na oddaniu około 500 rzutów. Popołudniu zaś, kreowana na liderkę ROW-u Ela, tylko lekko truchtała i również oddała kilkanaście serii rzutów, które mają na celu jak najszybsze oswojenie się zawodniczki ze swoją nową halą.

Na popołudniowym treningu pojawiła się pierwsza z tercetu nowych rybnickich zawodniczek zza oceanu LaTangela Atkinson. Zawodniczka o 14 przyleciała do Krakowa, skąd prosto udała się do Rybnika. Na hali pojawiła się w połowie popołudniowego treningu. Zmęczona długą podróżą, podobnie jak Międzik, oddała kilkanaście serii rzutów, po czym udała się na odpoczynek. Od jutra jednak nie będzie już żadnej taryfy ulgowej, a nowa skrzydłowa UTEX-u wkroczy do treningów na pełnych obrotach.

Najbardziej zadowoleni z przyjazdu zawodniczek są trenerzy rybnickiego teamu Mirosław Orczyk i Adam Rener. - Nasza kadra wreszcie zaczyna przypominać kadrę ekstraklasowego zespołu, który przygotowuje się do rozgrywek. Dotychczas trenowaliśmy praktycznie połową składu. Teraz możemy już wejść na normalne obroty i przygotowywać zespół pod kątem niedzielnego meczu przeciwko Cukierkom Odrze Brzeg - powiedział wyraźnie zadowolony Mirosław Orczyk.

Wśród trenujących brakuje już tylko dwóch zawodniczek amerykańskich: Kashy Terry i Jii Perkins. W Rybniku liczono, że Terry może uda się dotrzeć do Polski już na pierwsze spotkanie przeciwko Cukierkom Odrze Brzeg. Jednak wydaję się to bardzo mało prawdopodobne. Debiut amerykańskiej środkowej planowany jest na mecz drugiej kolejki w Poznaniu przeciwko tamtejszej INEI AZS. Ostatnia z Amerykanek dotrze do Rybnika po załatwieniu wszystkich swoich spraw rodzinnych i reklamowych w USA.

Komentarze (0)