Ostatnia szansa - zapowiedź rywalizacji Sokół Łańcut - PC SIDEn Toruń

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze Sokoła Łańcut po dwóch porażkach w Toruniu wracają na własny parkiet. Czy podopieczni Dariusza Kaszowskiego będą jeszcze w stanie wrócić do gry?

Podopieczni Dariusza Kaszowskiego pojechali do Torunia z nadziejami na odniesienie choćby jednego zwycięstwa. Niestety dla nich, dwa raz lepsi okazali się gospodarze, którzy w Łańcucie staną przed szansą zakończenia całej rywalizacji. NETO PTG Sokół Łańcut nie radzi sobie w tym sezonie w meczach z drużyną Polski Cukier SIDEn Toruń. Łańcucianie przegrali w tym sezonie wszystkie cztery spotkania, co najlepiej pokazuje, jak ciężkim rywalem są dla nich torunianie.

Gospodarze nie zamierzają się jednak poddawać. Obecna sytuacja sprawia, że drużyna z Podkarpacia nie ma już nic do stracenia. Czy wreszcie uda się pokonać w tym sezonie zespół prowadzony przez Grzegorza Sowińskiego? - Będziemy walczyć do końca. Myślę, że tydzień przerwy i przewaga parkietu może przemówić na naszą korzyść. Jeśli wygramy dwa mecze u siebie to wszystko będzie otwarte. Najważniejsza jest koncentracja - powiedział dla naszego portalu po meczach w Toruniu Maciej Klima.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

W zupełnie innych nastrojach do Łańcuta przyjeżdżają goście. Dwie wygrane i wykorzystanie atutu własnego parkietu stawia torunian w bardzo komfortowej sytuacji przed rywalizacją na parkiecie Sokoła. - Jestem zadowolony z tych dwóch meczów. Nie jest łatwo obronić własną halę. Rywal przyjechał tu bez presji, natomiast my musieliśmy bronić przewagi parkietu. To niewygodna sytuacja - przyznał po meczach na własnym parkiecie trener PC SIDEn-u.

Problemem dla gości może być fakt, że w sobotnim meczu na pewno nie zagra Łukasz Żytko. Pod znakiem zapytania jest także występ Karola Szpyrki, który w ostatnim meczu nabawił się urazu. Kłopot z obsadą pozycji rozgrywającego może być dużym problemem gości. -  Fajnie byłoby skończyć 3:0. Mielibyśmy więcej czasu na przygotowanie się do następnych meczów. Będzie tam ciężko, nawet ciężej niż tu. Będziemy osłabieni na mojej pozycji. Mam nadzieję, że Karol Szpyrka dojdzie do siebie. Tworzymy równy zespół, gramy bardzo dobrze. Dlatego jedziemy tam wygrać - powiedział dla Sportowych Faktów Łukasz Żytko.

Biorąc pod uwagę historię meczów między tymi drużynami w obecnych rozgrywkach za faworyta należałoby uznać gości. Sokół z pewnością będzie chciał wykorzystać problemy torunian na pozycji rozgrywającego i przedłużyć rywalizację. Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja będącego ostatnio w świetnej formie Marcina Kowalewskiego z Maciejem Klimą oraz Adama Lisewskiego z Kamilem Gawrzydkiem. Mogą to być kluczowe dla losów meczu pojedynki, ponieważ w pierwszych dwóch meczach Sokół miał duże problemy ze zbiórkami. Michał Baran z pewnością postara się wykorzystać problemy gości na rozegraniu. Gospodarze będą chcieli udowodnić, że jednak stać ich w tym sezonie na pokonanie PC SIDEn-u Toruń.

Spotkanie Sokół Łańcut - PC SIDEn Turuń zostanie rozegrane w sobotę 13 kwietnia o godzinie 18:00 w Hali MOSIR w Łańcucie. W przypadku wygranej Sokoła zostanie rozegrany kolejny mecz. Odbędzie się on w niedzielę 14 kwietnia również w Łańcucie. Stan rywalizacji do 3 zwycięstw: 2-0 dla PC SIDEn Toruń

Źródło artykułu: