Duncan bohaterem Spurs, Heat wrócili na scieżkę zwycięstw

Akcja 2+1 Tima Duncana w ostatnich sekundach meczu dała San Antonio Spurs zwycięstwo nad Los Angeles Clippers 104:102 w najciekawszym piątkowym spotkaniu NBA. Wygraną znów zanotowali Miami Heat.

34 punkty, 11 zbiórek, trzy asysty i dwa bloki to dorobek Tima Duncana, który w ostatnich tygodniach prezentuje fenomenalną dyspozycję. Prawie 37-letni zawodnik dał w piątek zwycięstwo swojej drużynie w bardzo ważnym spotkaniu przeciwko Los Angeles Clippers. "Timmy-D" trafił z półdystansu a chwilę potem nie pomylił się na linii rzutów wolnych.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

- Człowiek może być zdumiony patrząc na niego. Wykonał jednak wiele pracy, aby notować takie mecze. Jestem z niego bardzo dumny - powiedział Gregg Popovich, szkoleniowiec Spurs.

Jedynym zmartwieniem Spurs po tym meczu jest kontuzja Manu Ginobiliego, który zaledwie po dwóch minutach musiał opuścić parkiet z powodu naciągnięcia ścięgna w udzie.

Ostrogi wygrały siódmy mecz z rzędu i z bilansem 55-17 są coraz bliżej zwycięstwa w Konferencji Zachodniej i przystąpienia do play off z uprzywilejowanej pozycji. Podopiecznym Popovicha zostało do rozegrania 10 meczów w sezonie zasadniczym.

***

LeBron James preferuje kończyć akcje z pola trzech sekund, ale jeśli trzeba rzucać z dystansu, to również nie stanowi to problemu dla lidera Miami Heat. Przekonali się o tym koszykarze New Orleans Hornets, którym James w ciągu sześciu minut pierwszej połowy trafił sześć trójek. Dzięki temu Żar wygrał pierwszą połowę różnicą 17 punktów i odniósł już 57. zwycięstwo w sezonie.

- To był jeden z tych wieczorów, więc nie przestawałem. W kontrze trzech na jednego dostawałem podanie od Mike'a Millera i zatrzymywałem się za linią rzutów za trzy punkty. Nie robiłem tego chyba od szkoły średniej - powiedział James, który zdobył 36 punktów, sześć asyst i cztery zbiórki.

Dla obrońców tytułu był to pierwszy triumf po porażce z Chicago Bulls, która przerwała historyczną serię 27. kolejnych zwycięstw z rzędu.

17 punktów i dziewięć asyst miał Dwyane Wade, a 12 oczek dołożył Norris Cole. Wśród pokonanych brylował specjalista od rzutów dystansowych Ryan Anderson, autor 20 punktów.

***

Coraz dalej Oklahomie City Thunder do wygranej na Zachodzie. Wicemistrzowie ligi niespodziewanie przegrali na wyjeździe z Minnesotą Timberwolves i mają już 2,5 spotkania straty do liderujących Spurs.

Leśne Wilki do wygranej poprowadził Nikola Peković, który do 22 punktów (10/16 z gry) dołożył także 15 zbiórek. 17 punktów i siedem asyst rozdał Ricky Rubio a Wolves wygrali ostatecznie 101:93.

- Będzie dobrze. To po prostu mała wpadka na wyjeździe - krótko podsumował piątkowy występ Kevin Durant, autor 36 punktów.

Wyniki:

Orlando Magic - Washington Wizards 97:92
(T. Harris 30, M. Harkless 18, E. Moore 15 - J. Wall 35, M. Webster 19)

Boston Celtics - Atlanta Hawks 118:107
(J. Green 27, J. Terry 24, P. Pierce 20 (10 zb, 10 as) - M. Scott 19, J. Smith 18, J. Teague 17)

Cleveland Cavaliers - Philadelphia 76ers 87:97
(C.J. Miles 19, T. Zeller 14, W. Ellington 10 - E. Turner 23, J. Holiday 20, T. Young 18)

Detroit Pistons - Toronto Raptors 82:99
(J. Jerebko 20, A. Drummond 17, K. Singler 13 - D. DeRozan 21, R. Gay 21, A. Johnson 20)

New York Knicks - Charlotte Bobcats 111:102
(J.R. Smith 37, C. Anthony 32, R. Felton 18 - G. Henderson 35, K. Walker 16, M. Kidd-Gilchrist 14)

New Orleans Hornets - Miami Heat 89:108
(R. Anderson 20, E. Gordon 17, B. Roberts 13 - L. James 36, D. Wade 17, N. Cole 12)

Minnesota Timberwolves - Oklahoma City Thunder 101:93
(N. Pekovic 22, R. Rubio 17, C. Budinger 13 - K. Durant 36, R. Westbrook 18, S. Ibaka 10)

Memphis Grizzlies - Houston Rockets 103:94
(Z. Randolph 21, M. Gasol 21, T. Allen 16 - C. Parsons 16, D. Motiejunas 16, C. Delfino 15)

San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers 104:102
(T. Duncan 34, T. Parker 24, T. Splitter 14 - B. Griffin 18, J. Crawford 16, C. Paul 14)

Denver Nuggets - Brooklyn Nets 109:87
(E. Fournier 19, W. Chandler 16, K. Koufos 13 - D. Williams 19, A. Blatche 16, R. Evans 15)

Portland Trail Blazers - Utah Jazz 95:105
(D. Lillard 24, J.J. Hickson 17, N. Batum 17 - M. Williams 28, P. Millsap 25, A. Jefferson 22)

Komentarze (20)
avatar
Romano
30.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szacunek dla Tima za to jakiej klasy jest człowiekiem i koszykarzem, takich ludzi jest niewielu. Majstra raczej nie zdobędą już ale co roku prezentują bardzo wysoki poziom. Żaden klub zawodowy Czytaj całość
pasek
30.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tyle sie mówiło o Spurs że już nie te lata,że za starzy,drewniana koszykówka itd. a Dunkana wielu pseudo fachowców wysyła na emeryture już od dawna. A on wciąż pokazuje skuteczną koszykowke i f Czytaj całość
avatar
Kuźwa
30.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Utah przeskoczyło Lakers w lidze, na chwilę obecną to oni są w play-off. 
kojak
30.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Knicks choć rywal nie był wymagający to i tak brawo, tylko tak dalej. 
avatar
De Puta Madre
30.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pozdrowienia dla Pruchina od drewnianego DUNCANA hahaha :D