Chcę zdobyć mistrzostwo! - rozmowa z Ronaldem Davisem, nowym graczem Trefla Sopot

Ronald Davis przyznaje, że miał ofertę z Niemiec, ale chce powalczyć o mistrzostwo Polski z Treflem Sopot. - Ja chcę pisać historię z Treflem Sopot i zdobyć upragnione mistrzostwo - mówi Ronald Davis.

Karol Wasiek: Trudno nie zacząć naszej rozmowy od pytania, dlaczego zdecydowałeś się podpisać kontrakt z Treflem Sopot?

Ronald Davis: Wybierając zespół kierowałem się wieloma elementami. Trefl Sopot ma bogatą historię, jako klub, w dodatku przez wiele lat był na samym szczycie w polskiej lidze. Ta drużyna ma charakter zwycięzcy, co mi się bardzo podoba. Ja chcę pisać tę historię z Treflem Sopot i zdobyć upragnione mistrzostwo.

Wiem, że skończył ci się sezon na Ukrainie. Jakieś inne kluby były zainteresowane twoją osobą?

- Tak, miałem jedną propozycję z niemieckiego klubu, ale on walczy o udział w play-offach, a ja chciałem grać o coś więcej. Wiem, że tutaj w Sopocie jesteśmy w stanie wywalczyć to mistrzostwo.

Co możesz wnieść do drużyny Trefla Sopot?

- Myślę, że mogę wnieść wiele rzeczy do tej drużyny. Przede wszystkim doświadczenie, które nabyłem grając w wielu drużynach europejskich. Mogę powiedzieć, że zrobię wszystko, czego będzie wymagał ode mnie trener, żeby wygrywać każdy kolejny mecz.

Trefl Sopot z Davisem w składzie przegrał z Anwilem Włocławek
Trefl Sopot z Davisem w składzie przegrał z Anwilem Włocławek

Miałeś możliwość obejrzeć z perspektywy ławki mecz Trefla z Anwilem Włocławek. Co możesz powiedzieć o swojej nowej drużynie?

- Bardzo mi się podoba nowa drużyna, ponieważ panuje w niej znakomita atmosfera. Chemia jest na wysokim poziomie, co przekłada się na dobre występy w meczach w polskiej lidze. We wtorkowym meczu nie udało się wygrać, ale tak czasami zdarza się w sporcie. Nie ma co dramatyzować z powodu jednej porażki.

Podpisałeś kontrakt do końca sezonu, czy na dłużej?

- Tak. Mój kontrakt obowiązuje do końca tego sezonu. Jeśli mnie pytasz, co dalej to ci w tym momencie nie odpowiem, ponieważ koncentruję się na zbliżających się meczach. Chcę wypaść w nich jak najlepiej i pokazać swoje umiejętności. Po sezonie usiądziemy z działaczami i ewentualnie porozmawiamy na temat przyszłości.

[nextpage]
[b]

Twoim trenerem na Ukrainie był Audrius Prakuraitis, który jeszcze w poprzednim sezonie pracował w Treflu Sopot, jako asystent Karlisa Muiznieksa. Pytałeś go o ocenę tego klubu?[/b]

- Tak, pytałem go o ocenę zespołu. Wypowiadał się w samych superlatywach o zespole Trefla Sopot. Mówił, że klub jest dobrze zorganizowany, wszystko działa profesjonalnie. Wspomniał też o fanach, którzy robią dobrą atmosferę podczas meczów. Nie zapomniał oczywiście o Ergo Arenie, która jest pięknym miejscem do grania.

Co wiesz o polskiej lidze?

- (chwila zastanowienia). Szczerze mówiąc, to za wiele o niej nie wiem. Zdaję sobie sprawę z tego, że polska liga jest na pewno bardzo wyrównana. Jest tu kilka ciekawych drużyn, które powalczą o mistrzostwo.

Znasz jakiś zawodników, którzy obecnie występują na parkietach polskiej ligi?

- Nie znam za wielu zawodników, ale kojarzę chociażby Rubena Boykina, czy Tony'ego Weedena.

Powinieneś także kojarzyć Waltera Hodge'a, który rywalizował z tobą jeszcze w czasach akademickich.

- Trochę już czasu minęło, jak skończyłem studia. Za bardzo nie kojarzę akurat tego zawodnika, ale może sobie przypomnę jego osobę, jak go zobaczę w akcji.

Skąd wziął się twój pseudonim "Boo"?

- Ten pseudonim został nadany mi przez  mamę. Nazywała mnie w taki sposób, gdy byłem niemowlęciem i od tego czasu wszyscy tak na mnie mówią.

Źródło artykułu: