Przewaga ponad 10 zbiórek, 17 wymuszonych strat i aż 15 przechwytów, z czego niesamowite 6 było udziałem Pawła Bochenkiewicza - WKS Śląsk Wrocław miał kapitalny dzień jeżeli chodzi o obronę.
- Jesteśmy świetni, dopóki zespół jest skoncentrowany, bo w drugiej kwarcie był taki moment, przy dwudziestu punktach przewagi, że wydawało się, że mecz się jak gdyby skończył. Wtedy popełniliśmy trochę błędów w obronie, straciliśmy koncentrację i pozwoliliśmy Startowi na kilka łatwych punktów. W drugiej połowie wróciliśmy do dyspozycji z pierwszych fragmentów meczu, zwłaszcza w obronie. Naszą siłą jest właśnie obrona - oczywiście, w ataku jesteśmy mocni, ale wszystko zależy od postawy w defensywie, co pokazała druga połowa - mówił portalowi SportoweFakty.pl drugi trener, Jerzy Chudeusz.
Wojskowi podjęli Start Lublin bez podstawowego centra Krzysztofa Sulimy, który jak równy z równym walczył między innymi z zawodnikami Anwilu Włocławek. Do tej pory był on jednym z liderów statystycznych WKS-u.
- Mówiliśmy o tym wielokrotnie, że mamy tak zbudowany skład, żeby nie było czuć absencji jednego zawodnika. Wiadomo, kiedy wróci Krzysiek - będzie w porządku, ale dzisiaj z bardzo dobrej strony pokazał się "Bochen", także oceniam go bardzo pozytywnie - dodał trener Chudeusz.
Poza tym, wypada pochwalić fantastyczną postawę gospodarzy w rzutach z dystansu. Trafili 8 na 11 takich prób, co dało 73 proc.