- Jest mi wstyd trochę za to spotkanie. Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz ze swoją drużyną przegrałem taką różnicą. Zawiedliśmy kibiców, trenerów, samych siebie. Jest przykro. Szkoda, że w takiej atmosferze rozstajemy się na tę przerwę świąteczną - mówi dla Radia Gdańsk Patryk Pełka ze Startu Gdynia.
Trudno nie zgodzić się ze słowami gracza z Gdyni, ponieważ on, jak i jego koledzy rozczarowali kibiców swoją grą w piątkowy wieczór. Byli tylko tłem dla świetnie grających koszykarzy Trefla Sopot, którzy wygrali aż 95:56. - Zagraliśmy bardzo słabo w obronie. Ta ich skuteczność dobiła nas. Straciliśmy 55 punktów do przerwy, co jeszcze nam się nie zdarzyło. Nie znaleźliśmy żadnej odpowiedzi na ich dobrą grę - dodaje Pełka.
23-letni zawodnik Startu wierzy, że takie spotkanie nie przydarzy się już jego drużynie. - Miejmy nadzieję, że nie. Głowa do góry i na pewno będzie lepiej. Mamy teraz czas, żeby oczyścić głowy. Musimy koncentrować się na następnych meczach i myślę, że z Polpharmą będzie już znacznie lepiej.
Zawodnicy Startu otrzymali kilka dni wolnego na święta, po czym rozegrają ważny mecz, jeśli chodzi o układ tabeli z Polpharmą Starogard Gdański. - Mecz meczowi nie równy. Na pewno damy z siebie 100 proc. To na pewno będzie fajny mecz, bo jesteśmy blisko siebie w tabeli. To zadecyduje, która drużyna pójdzie do góry, a która zostanie w tej dolnej części - kończy Pełka.