Sobotnie spotkanie Jeziora Tarnobrzeg z AZS-em Koszalin rozpocznie serię meczów pomiędzy tymi drużynami. Poza sobotnim pojedynkiem ligowym, zespoły rozegrają także dwa mecze w ramach Pucharu Polski. Sprawia to, że w ciągu zaledwie 8 dni obie ekipy spotkają się aż 3 razy. Sobotni mecz ligowy będzie jednak najważniejszym starciem obu drużyn.
Jezioro Tarnobrzeg przystąpi do meczu z faworyzowanym AZS-em po wygranej i przełamaniu fatalnej serii porażek. Mimo pokonania Startu Gdynia, gra podopiecznych Dariusz Szczubiał pozostawiała wiele do życzenia. Trener gospodarzy ma nadzieję, że związane to było z presją jaka towarzyszyła tamtemu spotkaniu. - To zwycięstwo powinno pozwolić zawodnikom zrzucić z siebie tą traumę. Nie gra się łatwo po takiej serii porażek, to było dziś widać. Ciągle się myśli, że trzeba wygrać, że trzeba coś zmienić. Presja wewnętrzna w zespole była dość duża. Trochę ta świadomość, że trzeba zwyciężyć ten mecz powiązała dziś zespół - mówi trener gospodarzy.
Kapitan Jeziorowców Jakub Dłoniak zdaje sobie sprawę, że by pokonać drużynę z Koszalina trzeba zagrać znacznie lepiej niż ze Startem. - Są dwa punkty ale bez zbędnej podjarki, trzeba dalej walczyć o wygrane. W obronie było nieźle, poza zastawianiem i zbiórkami. To była tragedia i musi być tu lepiej. Na pewno ta wygrana zmieni nasze podejście, przerwaliśmy tą fatalną serię i musimy patrzeć teraz przed siebie. Wiele akcji było fajnie rozegranych, brakowało za to skuteczności. Za tydzień będzie zupełnie inna gra - analizował po meczu ze Startem Gdynia 29-letni zawodnik.
Drużyna gości przystąpi do sobotniej konfrontacji opromieniona wygraną we Włocławku. Mecz w Tarnobrzegu będzie początkiem ciężkiej serii meczów wyjazdowych, jakie czekają na graczy z Koszalin w lidze. Teo Cizmic i jego drużyna z pewnością pamiętają jeszcze mecz z Jeziorem na inaugurację sezonu. Niespodziewana porażka pokazała, że drużyna z Tarnobrzega jest dla faworyzowanych koszalinian niewygodnym rywalem.
Koszykarze Jeziora wiedzą, że kluczem do wygranej będzie poprawa skuteczności i większa liczba zbiórek. J.T. Tiller po ostatnim spotkaniu zwracał uwagę, że słabe zastawianie i mała ilość zbiórek sprawia, że drużyna musi włożyć więcej sił w grę. - Nie może być tak, że rywal ma tyle szans na ponowienie. Gra w obronie generalnie była dobra, poza zastawianiem i zbiórkami. Traciliśmy energię na bronienie kolejnych akcji, wszystko na własne życzenie.
Faworytem sobotniego meczu będą goście. Gospodarze jednak już raz pokazali, że potrafią wygrać z drużyną z Koszalina. Ciężko powiedzieć, jak w spotkaniu z Jeziorem zaprezentują się gracze AZS-u. Wydaje się, że mecze z teoretycznie słabszymi rywalami są dla graczy Cizmicia szczególnie ciężkie. Przegrane z Jeziorem, Startem czy szczęśliwe zwycięstwo z Rosą są tego dowodem. Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacją na obwodzie. Christopher Long zmierzy się z reprezentacyjnym rozgrywającym Robertem Skibniewskim a imponujący formą Jakub Dłoniak będzie musiał rywalizować z Łukaszem Wiśniewskim. Nie mniej ciekawie zapowiada się rywalizacja pod koszem. Nicchaeus Doaks i Darrel Harris już w zeszłym sezonie pokazali, że ich rywalizacja może być ozdobą każdego meczu. Warto dodać, że dokładnie 24 godziny później oba zespoły zmierzą się ze sobą jeszcze raz, tym razem w ramach rozgrywek Pucharu Polski.
Spotkanie Jezioro Tarnobrzeg - AZS Koszalin zostanie rozegrane w sobotę 15 grudnia o godzinie 18:00 w Hali MOSIR w Tarnobrzegu.