W sobotni wieczór zmierzą się ze sobą dwie drużyny przystępujące do meczu w zdecydowanie odmiennych nastrojach. Wprawdzie zarówno Kotwica Kołobrzeg, jak i Start Gdynia nie myślą raczej w tym sezonie o walce o mistrzostwo Polski, a w tabeli dzieli ich różnica jednego wygranego przez beniaminka spotkania, ale oba zespoły są w zupełnie innych sytuacjach, przez co sobotnie starcie będzie niezwykle ważne.
Z ogromnego znaczenia spotkania ze Startem zdają sobie z pewnością sprawę trenerzy i zawodnicy z Kołobrzegu. Zespół po czterech kolejkach TBL wciąż nie ma na swoim koncie zwycięstwa, przegrywając z Anwilem Włocławek, Jeziorem Tarnobrzeg, Asseco Prokomem Gdynia i Treflem. Na uwagę zasługuje zwłaszcza ostatni mecz, w którym drużyna z Sopotu wprost rozbiła Kotwicę, zwyciężając aż 118:69. Choć porażki z mistrzem i wicemistrzem Polski można przy sporej dawce dobrej woli jeszcze usprawiedliwić, to trener Tomasz Mrożek może nie utrzymać posady po przegranej także z beniaminkiem ligi.
Start, choć przegrał trzy z czterech rozegranych meczów, ma powody do zadowolenia. Zespół, którego skład jest dosyć niezwykłym zestawem doświadczonych, ale raczej pierwszoligowych graczy, młodych wschodzących talentów oraz jednego obcokrajowca, z kolejki na kolejkę gra coraz lepiej i okazuje się być świetnym dowodem na to, że dobry trener, długi okres przygotowawczy i naprawdę zespołowa gra mogą dać wyjątkowo dobre efekty. O sile gdyńskiego beniaminka mógł się przekonać w zeszłej kolejce AZS Koszalin, który po pokonaniu Asseco Prokomu i Trefla trochę zbyt nonszalancko podszedł do Startu, który wykorzystał wszystkie słabości gości.
Pomimo pozornej przewagi gdynian, niezwykle ciężko jest przewidzieć losy sobotniego meczu. Kotwica doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej sytuacji, a po katastrofalnym występie w Sopocie będzie chciała zrehabilitować się w oczach kibiców we własnej hali. Dodatkowo klub wzmocnił się podpisując kontrakt z Demetriusem Brownem - skrzydłowym, który w zeszłym sezonie pokazał się w Kołobrzegu z bardzo dobrej strony, notując średnio 15,2 punktu i 3,9 zbiórki. Z drugiej strony, jak powtarza nieustannie trener Startu David Dedek, jego zespół nieustannie się rozwija i jego gra będzie z meczu na mecz coraz lepsza. Gdynianie nie mają już jednak co liczyć, że jakikolwiek przeciwnik podejdzie do nich bez szacunku i muszą się przygotować na ciężki bój w Kołobrzegu.
Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę 27 października o godzinie 18:00 w Hali Milenium.