Dla graczy Jeziora Tarnobrzeg piątkowe spotkanie to świetna okazja, by zapomnieć o porażce w Zielonej Górze. - Nie patrzymy na tabelę i wyniki innych. Dbamy o swoją grę i chcemy wygrać każdy mecz. Poprawa zbiórek to dobry znak na kolejne mecze. Liczy się dla nas tylko Turów. Zagramy u siebie i chcemy wrócić na naszą dobrą drogę - zauważa Matt Addison.
PGE Turów Zgorzelec z pewnością przyjedzie do Tarnobrzega po wygraną. Drużyna Miodraga Rajkovicia po trzech meczach jest liderem. - Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, aby pokazać pełen potencjał. Uważam, że uda się następnym razem w VTB, ale ten mecz już za nami i zaczynamy teraz operację Tarnobrzeg - powiedział po meczu z Chimkami Moskwa trener zgorzelczan.
Okres przedsezonowy był bardzo gorący w obu drużynach. W Zgorzelcu po nieudanym poprzednim sezonie doszło do wielu zmian. Poza zmianą trenera, do zespołu doszło wielu nowych zawodników. Świadkami jeszcze większych zmian byli kibice w Tarnobrzegu. Z zeszłorocznej kadry zostali tylko młodzi Piotr Pyszniak oraz Rafał Walski.
Piątkowy mecz będzie także pojedynkiem trenerów. W ostatnim sezonie mecze Siarki Jezioro oraz Śląska Wrocław prowadzonego przez Rajkovicia były gwarantem wielkich emocji. Trener gości jeszcze nigdy nie wygrał w Tarnobrzegu. Jezioro natomiast, jeszcze nigdy nie wygrało z Turowem. Pewne jest, że w piątek jakaś seria się skończy. - Póki co wygrali co mieli wygrać i do nas też przyjadą w tym celu. Na pewno nas nie zlekceważą, już chyba każdy wie, że nie jesteśmy chłopcami do bicia. Musimy zagrać mądrze taktycznie. Nie możemy natomiast popełniać głupich strat. Postaramy się wykorzystać atut własnej hali - mówi Dariusz Szczubiał.
Ciężko powiedzieć, jak fakt grania przez Turów także w Lidze VTB wpłynie na piątkową rywalizację. - Mamy naprawdę ciężki terminarz, ale musimy być gotowi na każdy mecz, niezależnie od tego czy gramy u siebie, czy na wyjeździe, w lidze w Polsce czy gdzieś zagranicą - przekonuje Vukasin Aleksić. Na zmęczenie gości nie liczy trener Jeziora. - To zależy jaka to jest drużyna, jak reagują na mecze i podróże konkretni zawodnicy. Zależy od ich organizmów i wielu innych warunków, więc ciężko mi powiedzieć czy będą zmęczeni - tłumaczy trener Jeziora.
Faworytem spotkania są z pewnością koszykarze Turowa. Komplet wygranych i pierwsza pozycja w tabeli nie mogą być dziełem przypadku. Drużyna gospodarzy wielokrotnie jednak pokazywała, że lubi sprawiać niespodzianki, zwłaszcza przed własną publicznością. Ciekawie zapowiadają się pojedynki Rahshona Turnera z Damianem Kuligiem oraz Xaviera Alexandra z Aaronem Celem. Dużą rolę w obu drużynach pełnią obcokrajowcy, i to ich dyspozycja może zadecydować o końcowym wyniku. Kibice Jeziora liczą, że w trzecim sezonie gry w ekstraklasie, ich drużynie wreszcie uda się pokonać zespół Turowa Zgorzelec.
Spotkanie odbędzie się w piątek 19 października o godzinie 20:30 w Hali MOSIR w Tarnobrzegu.
Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi TVP Sport. Początek relacji zaplanowano na godzinę 20:20.
Z tej mąki chleba chyba dla Jeziora nie będzie..