Cieszmy się z małych rzeczy- komentarze po meczu Energa Toruń - AZS Rzeszów

Po przegranym spotkaniu z Energą Toruń u przedstawicieli drużyny z Rzeszowa widać było umiarkowany optymizm. Najwięcej radości w obozie toruńskim sprawił powrót do gry Róży Ratajczak.

Wojciech Downar-Zapolski (trener AZS-u OPTeam Rzeszów): Cieszę się z tego, że po raz pierwszy wygraliśmy kwartę. Z takich rzeczy zaczynamy się cieszyć. Nie przegraliśmy wysoko. Trener gospodyń sporo rotował składem, dużo grały zmienniczki i to pozwoliło nam w miarę możliwości nawiązać wyrównaną walkę i wygrać czwartą kwartę. Mamy tak ułożony terminarz, że gramy na początku z bardzo mocnymi zespołami. Przetarcie ekstraklasowe jest dla nas czasami bardzo bolesne. Dziewczyny walczą i starają się jak mogą. Dzisiaj zrobiliśmy kolejny krok do przodu - wygraliśmy kwartę i przegraliśmy najmniejszą różnicą punktową w sezonie. Także możemy powiedzieć, że robimy postępy.

Elmedin Omanić (trener Energi Toruń):  Dla mnie był to mecz bez historii. Wygraliśmy i cieszę się z tego. Przed meczem mówiłem Róży Ratajczak, że zagra. Odpowiedziała: "Czemu to trener teraz mówi? Lepiej było zrobić niespodziankę". Bałem się, że coś się jej stanie. Dzisiaj łącznie Róża i Roksana Płonka spędziły na parkiecie 20 minut. Dla nas nie było ważne wygrać z Rzeszowem różnicą 30, czy 50 punktów. Graliśmy swoją grę, sporo rotacji. Chcieliśmy zobaczyć, co potrafi zrobić polski skład i co potrafi zagrać nasza najmłodsza koszykarka. Najważniejsze, że wygraliśmy to spotkanie. 
Joanna Kędzia (koszykarka AZS-u OPTeam Rzeszów):

W każdym meczu staramy się walczyć do końca. Wszędzie musimy szukać okazji, aby wygrać. Trener mówił, że musimy cieszyć się z małych rzeczy. Wygrałyśmy kwartę - to z pewnością plus, ale powinniśmy dużo popracować nad skutecznością. To kolejne spotkanie w którym nie trafiamy z czystych pozycji rzutowych. Musimy szukać zwycięstw w następnych meczach.  
Róża Ratajczak (koszykarka Energi Toruń):

Czuję się dobrze, na treningach staram się zaczynać od obrony i to już tam wychodzi. Na meczu jeszcze nie, ale trener rozumie moją sytuację i daje mi czas na parkiecie. Tak samo dzisiaj dostałam szansę. Wyszło jak wyszło. Ważny jest mecz na przetarcie.  Trener zrobił mi taką niespodziankę i jestem zadowolona chociaż nie wszystko poszło tak jakbym chciała. Fizycznie czuję się dobrze.

Źródło artykułu: