Zawodnik, który z roku na rok czyni regularny postęp został ponadto najlepszym strzelcem turnieju. Zgromadził 69 punktów zdobywając odpowiednio 25, 20 i 24 oczka. - To był bardzo udany weekend. Do tego moja rodzina była na turnieju. Można powiedzieć, że wszystko świetnie się ułożyło. Zespół też zaczyna funkcjonować bardzo dobrze. Widać, że się zgrywamy. To dobry prognostyk na przyszłość. Myślę, że w nadchodzącym sezonie będziemy dobrym zespołem - powiedział Tomasz Stępień po zakończeniu turnieju.
Spójnia rozegrała sześć przedsezonowych sparingów, z czego pięć zakończyła zwycięsko. Klasa ich rywali była różna, lecz taki bilans mimo wahań formy cieszy stargardzkich fanów. Sposób na zespół z I ligi znalazła tylko Energa Czarni Słupsk. - Czarni to zespół z ekstraklasy. W dodatku pojechaliśmy tam w dniu meczu. Byli silniejsi w tamtym spotkaniu. To są początki. W jednym dniu forma jest bardzo fajna, a w kolejnym trochę słabsza. To wszystko są jednak przygotowania, w których trzeba szlifować formę na sezon - ocenił czołowy strzelec Spójni.
Wszystko to jednak preludium do rozpoczynających się 29 września rozgrywek I ligi. Sezon zapowiada się bardzo ciekawie, gdyż wiele drużyn wzmocniło swoje składy. Nie inaczej było w przypadku stargardzian, którzy pozyskali Łukasza Ratajczaka. - Liga jest bardzo wyrównana. Będą emocjonujące mecze. W każdym pojedynku powalczymy o zwycięstwo. Możemy zagwarantować, że tanio skóry nie sprzedamy - zapewnił Stępień.
Pierwszy mecz w nowym sezonie będzie szczególny dla Stępnia. Jego zespół pojedzie do Wrocławia, by zmierzyć się ze Śląskiem, którego gracz Spójni jest wychowankiem. - Na pewno będzie to szczególny mecz, ale podejdę do niego skoncentrowany jak do każdego innego. Ważne, żeby zespół pokazał determinację, bo jedna osoba nie wygra meczu. Musimy zagrać wszyscy równo i dobrze. Moim zdaniem każdy może wygrać w tej lidze. Mamy szansę odnieść pierwsze zwycięstwo na wyjeździe - stwierdził nasz rozmówca.
Po dobrych poprzednich rozgrywkach w Spójni wydawało się, że stargardzki klub będzie miał kłopot z zatrzymaniem tego koszykarza w swoich barwach. Jednym z faworytów do pozyskania Stępnia był budujący mocny skład Śląsk. - Była szansa, ale ze Spójnią bardzo szybko się dogadałem. Uzgodniliśmy warunki, więc nie zastanawiałem się dłużej i zostałem w Stargardzie - skomentował sam zainteresowany.