NBA: Niesamowity mecz Anthony'ego i Knicks. Spurs wygrali spotkanie na szczycie

35 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst zaliczył Carmelo Anthony, a New York Knicks trafili 19 trójek w zwycięskim meczu przeciwko Boston Celtics (118:110). Tymczasem na Zachodzie w spotkaniu na szczycie San Antonio Spurs rozbili w Staples Center Los Angeles Lakers 112:91 i umocnili się na pozycji lidera.

Celtowie wybierali się do Madison Square Garden po zwycięstwo, które przypieczętowałoby wygraną w Atlantic Division. Tego dnia jednak C's nie mieli recepty na niesamowitego Carmelo Anthony'ego oraz raz za razem trafiających za trzy zawodników Knicks.

- Nie broniliśmy trójki przez cały wieczór. Wykopaliśmy sobie dziurę, z której nie udało nam się wydostać - mówił po meczu Paul Pierce, który zdobył aż 43 punkty, lecz okazało się to niewystarczające.

W szeregach Knicks Anthony zgromadził 35 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst, notując drugie w karierze triple-double. Melo miał wsparcie w duecie Steve Novak - J.R. Smith - obaj trafili po 25 punktów, notując po osiem trójek! Knicks trafili aż 19 takich rzutów, z czego 14 w pierwszej połowie!

Nowojorczycy z bilans 32-29 będą wkrótce siódmym zespołem na Wschodzie, który uzyska awans do play off. Ich przeciwnikiem w pierwszej rundzie będzie najprawdopodobniej Miami Heat.

Skrót meczu i szereg trójek Knicks:

Sześć dni wcześniej San Antonio Spurs przegrali na własnym parkiecie z Los Angeles Lakers 84:98, ale we wtorek nie było już wątpliwości kto jest lepszy. W Staples Center Ostrogi wzięły pełny rewanż nad Jeziorowcami wygrywając 112:91. To najwyższa porażka podopiecznych Mike'a Browna w bieżących rozgrywkach.

Do czwartej kolejnej wygranej koszykarzy z Teksasu poprowadzili doświadczeni liderzy - Tony Parker, zdobywca 29 punktów i 13 asyst oraz Tim Duncan, autor 19 oczek i ośmiu zbiórek.

Kluczowa dla losów spotkania okazała się druga kwarta, w której przyjezdni triumfowali 36:19. W drugiej i trzeciej odsłonie Spurs trafili 30 z 43 rzutów, a Lakers bez Kobe'ego Bryanta nie potrafili znaleźć recepty na kolektywnie grających SAS.

Czterokrotni mistrzowie NBA mają 44 zwycięstwa i umocnili się na 1. pozycji w Konferencji Zachodniej, choć ich przewaga nad Oklahomą City Thunder jest niewielka. Podobnie ma się sytuacja z Lakers i Clippers - walka o 3. lokatę pomiędzy dwoma ekipami z Miasta Aniołów będzie trwała do ostatniej kolejki.

Do play off pewnie zmierzają również Niedźwiadki z Memphis. We wtorek Grizz pokonali Minnesotą Timberwolves, co nie było dużym zaskoczeniem, ponieważ Leśne Wilki od 2009 roku przegrywają wszystkie mecze w kwietniu. Seria to wynosi już 27 meczów!

28 punktów i dziewięć zbiórek zanotował Rudy Gay, który był liderem Memphis. Gościom w wygranej nie przeszkodził nawet fakt, że w czwartej kwarcie chybili 14 z 15 rzutów z gry!

Grizz z bilansem 36-25 zajmują 5. miejsce na Zachodzie i zapewne na takiej pozycji zakończą sezon zasadniczy. Ich rywalem w pierwszej rundzie play off najprawdopodobniej będą Los Angeles Clippers.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Indiana Pacers 97:102

(A. Iguodala 23, T. Young 19, L. Williams 28 - D. Granger 24, R. Hibbert 15 (13 zb), D. West 13)

Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 116:77
(B. Knight 28, T. Prince 15, J. Jerebko 14 - M. Harris 18, T. Thompson 12 (13 zb), O. Casspi 11)

New York Knicks - Boston Celtics 118:110
(C. Anthony 35 (12 zb, 10 as), J.R. Smith 25, S. Novak 25 - P. Pierce 43, K. Garnett 20, A. Bradley 17)

Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 84:91
(J.J. Barea 28, N. Pekovic 16 (11 zb), W. Ellington 8 - R. Gay 28, Z. Randolph 16 (11 zb), M. Conley 16)

Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 91:112
(A. Bynum 21, P. Gasol 16, M. Barnes 16 - T. Parker 29 (13 as), T. Duncan 19, M. Ginobili 15)

Komentarze (1)
avatar
reggie
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
19 trójek w meczu to jest coś! NY po zmianie trenera gra coraz lepiej i będzie wymagającym rywalem w play-off. Mnie jednak najbardziej cieszy postawa Indiany, która końcówkę sezonu ma wyśmienit Czytaj całość