Beniaminek z Kutna walczy o życie. Zawodnikom Jarosława Krysiewicza zostały jeszcze trzy mecze, które akademicy muszą wygrać jeśli marzą o uniknięciu spotkań w fazie play-out. - Myślę, że awans do ósemki jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Mimo, iż będziemy mieli wymagających rywali, powinniśmy wywalczyć miejsce w play-off - tłumaczył dla naszego portalu Dawid Bręk, rozgrywający AZS-u. W sobotni wieczór koszykarze beniaminka będą chcieli zrehabilitować się za ubiegło tygodniową porażkę w Siedlcach.
Wówczas zawodnicy z Kutna byli kompletnie bezradni wobec dobrze grającej drużyny z Mazowsza. - Drużyna z Siedlec pokazała nam, że gra dobrą koszykówkę. Zasługują na to, żeby być w czołówce ligi. My przyjechaliśmy tutaj z innym nastawieniem. Myśleliśmy, że będzie to mecz walki i uda nam się wywieźć zwycięstwo, które bardzo by nam pomogło znaleźć się w play-off - analizował Bręk. Najskuteczniejszy w tamtym spotkaniu w zespole AZS-u okazał się Mariusz Bacik, który zdobył 10 punktów. Ekipa z Kutna jeśli chce pokonać Sportino musi w sobotę zagrać zdecydowanie lepiej w obronie i przede wszystkim skuteczniej.
Pod dwóch zwycięstwach z rzędu pod koniec lutego wydawało się, że koszykarze z Inowrocławia złapali wiatr w żagle i będą w dalszej części sezonu groźni dla każdego. Niestety dla kibiców z Inowrocławia w ostatnich trzech spotkaniach ich pupile musieli uznać wyższość rywali. W ostatniej serii gier nie sprostali oni AZS Radex Szczecin przegrywając 72:82. - Naprawdę, niezwykle ciężko pracujemy na treningach. Poprawa w naszej grze jest widoczna - tłumaczy Aleksander Krutikow, szkoleniowiec Sportino.
Jeszcze kilka tygodni temu zdecydowanym faworytem tego pojedynku byłby AZS WSGK Kutno. Po zimowych transferach jednak drużyna z Inowrocławia prezentuje się o wiele lepiej niż w pierwszej rundzie rozgrywek. - Mamy teraz zupełnie inną drużynę, doszedł do nas rozgrywający, który nam ustawia grę i bierze na siebie odpowiedzialność w ważnych momentach. Przed nami jeszcze długa droga, musimy się utrzymać w lidze - dodaje szkoleniowiec z Inowrocławia. Rozgrywającym, o którym wspomina trener jest Francis Jonathan Han. 25-letni zawodnik jest motorem napędowym swojego zespołu. Han notuje średnio 15 punktów na mecz oraz 7 asyst.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn pewne zwycięstwo odniósł beniaminek z Kutna wygrywając 76:64. Teoretycznie bardziej zdeterminowani w sobotnim pojedynku powinni być gospodarze, którzy cały czas walczą o pierwszą ósemkę. Możemy być pewni jednak, że koszykarze z Inowrocławia tanio skóry nie sprzedadzą. Zawodnicy Sportino niespełna miesiąc temu potrafili rozbić na wyjeździe MKS Dąbrowę Górniczą. Świadczy o tym, że w ekipie Aleksandra Krutikowa drzemie spory potencjał.
Czy koszykarze z Kutna zrehabilitują się za porażkę w Siedlcach i odniosą 14. zwycięstwo w lidze? A może górą okażą się zawodnicy Sportino, którzy będą chcieli przerwać passę trzech porażek z rzędu? Przekonamy się o tym w sobotę, 24 marca. Początek spotkania o godz. 17:30.