Przygotowania do pierwszoligowych rozgrywek BIG STAR-a Tychy

W poprzednim sezonie BIG STAR Tychy swoją grę zakończył na pierwszej rundzie play-off. W nowych rozgrywkach cele zespołu są już zdecydowanie wyższe. W zajęciu minimum czwartego miejsca, a może i nawet w walce o ekstraklasę mając pomóc między innymi nowi, ograni już na pierwszoligowych parkietach zawodnicy - Łukasz Pacocha, Mirosław Frankowski oraz Paweł Zmarlak. Bardzo ważnym punktem drużyny będzie też Damian Kulig, który podpisał nową umowę z klubem.

W tym artykule dowiesz się o:

W miniony piątek, przygotowania do nowych rozgrywek pierwszej ligi zainaugurowali koszykarze BIG STAR-a Tychy. W pierwszych zajęciach udział wzięło piętnastu koszykarzy: Robert Rojek, Wojciech Jagiełka, Tomasz Bzdyra, Damian Kulig, Krzysztof Mielczarek, Piotr Pustelnik, Paweł Olczak, Mariusz Markowicz, Łukasz Mikuła, Wojciech Wojsz, Mateusz Pycia, Łukasz Pacocha, Mirosław Frankowski oraz Paweł Zmarlak. Ośmiu pierwszych, barwy tyskiej drużyny reprezentowało już w minionym sezonie. Mikuła i Wojsz zespół wzmocnili przechodząc z sekcji juniorskiej, z kolei Pycia występował ostatnio w AZS-ie Radom. Bardzo dobrym ruchem działaczy, było także zatrudnienie trzech koszykarzy ogranych już na pierwszoligowych parkietach.

Pacocha w poprzednim sezonie należał do grona najlepszych rozgrywających ligi. W letniej przerwie otrzymał oferty aż z siedmiu klubów (BIG STAR Tychy, Zastal Zielona Góra, BT Wózki Pruszków, Mispol Żubry Białystok, Siarka Tarnobrzeg, Sokoła Łańcut, Spójnia Stargard Szczeciński). Sam przyznał, dotąd nie miał aż tylu propozycji.

- Zdecydowałem się na grę w zespole BIG STAR-a, bowiem działacze klubu zaproponowali mi bardzo dobre warunku. Mam nadzieje, że w Tychach w pełni spełnię się też sportowo - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Pacocha.

Frankowski z kolei, był w poprzednim sezonie jednym z liderów MKKS-u Rybnik. To właśnie na nim spoczywał największy ciężar w zdobywaniu punktów. Były reprezentant Polski, ligę zakończył z bardzo dobrym wynikiem, jeśli chodzi o średnią oczek na mecz - 18,5. Z takim rezultatem uplasował się na drugim miejscu, tuż za Tomaszem Celejem (średnio 20,5 punktów na mecz) ze Znicza Jarosław, w klasyfikacji najlepiej punktujących graczy. Frankowski mógł powiększyć swój dorobek, jednak z powodów braku wystarczającej ilości funduszy, rybniccy działacze decydowali, że zespół nie przystąpi do rywalizacji w fazie play-out przeciwko rezerwom Prokomu Trefla, oddając tym samym miejsce w lidze walkowerem.

Zmarlak to drugi, obok Frankowskiego koszykarz, który szeregi BIG STAR-a zasilił przechodząc z innej śląskiej drużyny - MKKS-u Rybnik. Sezon zakończył ze średnimi: 5,6 zbiórek, 2 asysty oraz 7,1 punktów. Co ciekawe, swój najlepszy mecz w karierze 26-letni zawodnik rozegrał przeciwko…BIG STAR-owi. W meczu 24 kolejki minionego sezonu, rzucił swojemu nowemu pracodawcy 23 punkty (10/15 za 2 - 66,7 proc, 1/3 za 3 - 33 proc) oraz zebrał z tablic 12 (6 w ataku) piłek.

Bardzo dobrą informacją zarówno dla sympatyków drużyny, a także włodarzy klubu, była decyzja o pozostaniu w klubie Damiana Kuliga. Mimo zainteresowania kilku klubów z ekstraklasy (najwięcej mówiono o Sportino Inowrocław), sam zawodnik postanowił, że zostaje w tyskiej drużynie także na kolejny rok.

- Podpisałem z BIG STAR-em nową umowę. Zdecydowałem się na pozostanie tym klubie, gdyż mam zaufanie u trenera Służałka, przez co dużo minut spędzam na parkiecie. Teraz jest mi to bardzo potrzebne. W nowym sezonie chciałbym jeszcze pograć w pierwszej lidze, i dopiero później przejść do ekstraklasowego klubu - wyjaśnił Kulig.

Wraz z zespołem z Tychów, do nowego sezonu przygotowuje się ponadto wychowanek klubu - Wojciech Barycz, który w ostatnich rozgrywkach z powodu nękających go kontuzji rozegrał tylko dwa mecze w barwach Polpaku Świecie. Skład BIG STAR-a jest już zamknięty, więc prawdopodobnie do zakontraktowana 24-letniego skrzydłowego nie dojdzie.

- Co prawda wraz z zespołem trenuje obecnie Wojciech Barycz, jednak nie prowadzimy z tym koszykarzem żadnych rozmów dotyczących kontraktu w naszym klubie. Być może zrodzi się coś w tej sprawie w przyszłości, lecz na chwilę obecną Wojtek tylko ćwiczy z nami - wyjawił rzecznik prasowy BIG STAR-a.

Celem zespołu w sezonie 2008/2009 jest uplasowanie się na minimum czwartym miejscu. BIG STAR w powszechnej opinii kibiców, ale i także koszykarskich ekspertów, wymieniany jest jako jeden z głównych kandydatów do awansu. W Tychach o ekstraklasie głośno się jednak, przynajmniej jak na razie - nie mówi. Wiadomo, wszystkie przedsezonowe plany oraz złożenia poszczególnych drużyny - zweryfikuje liga.

- Awans do ekstraklasy jest naszym cichym celem. Byłby to nasz wilki sukces - wyznał Pacocha. - Naszym celem minimum jest uplasowanie się na czwartym miejscu. Awans? Gra się po to, aby wygrywać, a my zawsze gramy o jak najwyższe cele. Jak wspomniałem jednak wcześniej, przedsezonowym założeniem jest minimum czwarta pozycja - dodał z kolei rzecznik klubu.

Podczas letnich treningów, tyski zespół rozegra kilka meczów sparingowych. Podopieczni trenera Tomasza Służałka wezmą też udział między innymi w turnieju w Katowicach (5 września), a także w zawodach o Puchar Śląska (10 września). Do ligowych rozgrywek przygotowywać się będą na własnych obiektach, w tym także w nowej hali, która niedawno została oddana do użytku: - Podczas całego okresu przygotowawczego trenować będziemy na własnych obiektach. Mam na miejscu nową halę, w której będzie rozgrywać swoje mecze także w nowym sezonie. Posiadamy też bardzo dobrą bazę treningową - powiedział rzecznik prasowy BIG STAR-a.

Rozgrywki 2008/2009 koszykarze z Tychów zainaugurują meczem z beniaminkiem - MKS Dąbrową Górniczą. W swoim pierwszym meczu przed własną publicznością, tyszanie podejmą, już w nowej hali, innego z debiutantów - AZS AWF Katowice.

Komentarze (0)